Don't Miss
Home » Wiadomości » 30 Rocznica Wybuchu Stanu Wojennego

30 Rocznica Wybuchu Stanu Wojennego

Wieczorną Mszą Świętą w Kościele Św. Jakuba rozpoczęły się obchody 30 Rocznicy Wybuchu Stanu Wojennego zorganizowane przez brzeskie struktury Prawa i Sprawiedliwości. Druga część spotkania odbyła się w Regionalnym Centrum Kulturalno Bibliotecznym. Na spotkanie przybyli zaproszeni goście, wśród których znaleźli się bohaterowie tamtych dni, działacze Solidarności: internowana razem ze siostrą Maria Surowiecka, ukrywający się, ścigany i prześladowany przez SB Zbigniew Dulemba oraz często bezimienni członkowie Solidarności, bez których działalności związek na pewno nie byłby takim jakim był. Jak w swojej mowie powiedziała Maria Surowiecka bez ich pomocy rodziny internowanych miałyby wiele kłopotów w utrzymaniu się. To dzięki nim wielu przetrwało ten zły czas. Zbigniew Dulemba mówił między innym o roli Kościoła w tamtych czasach. O tym, że bez jego pomocy walka z komuną byłaby niemożliwa, a także o autorytecie Ojca Świętego Jana Pawła II i jego wkładzie w tę walkę. Doktor habilitowany Teofil Wojciechowski w swojej mowie historycznej przybliżył zgromadzonym sytuację, w której wprowadzono stan wojenny. Powiedział także o kłamstwach reżimu generała Jaruzelskiego, które mały uwiarygodnić tę decyzję. Burmistrz Grzegorz Wawryka wyraził uznanie dla wszystkich działaczy Solidarności, którzy niezłomnie przeciwstawili się tamtemu systemowi i wyraził podziękowanie za ich bohaterstwo. Zuzanna Peters przeczytała wiersz napisany przez Zbigniewa Dulembę w trakcie ukrywania się. Podczas spotkania gośćmi byli także Starosta Powiatu Andrzej Potępa, Przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Ojczyk, Ksiądz Proboszcz Parafii Św. Jakuba Józef Drabik, Radni Miejscy, mieszkańcy Brzeska oraz członkowie brzeskich struktur PIS z ich przewodniczącym Stanisławem Pacurą. Finałem rocznicowego spotkania był koncert barda Solidarności Andrzeja Kołakowskiego, który zaśpiewał wiele piosenek i ballad gorzko opisujących naszą rzeczywistość i historię.

Pełna liczba ofiar stanu wojennego jest niepoliczalna. Mówiąc o nich zwykle myślimy o górnikach zastrzelonych w kopalni „Wujek”, czy manifestantach zastrzelonych w Lubinie i innych miastach. Jednak obok kilkudziesięciu ludzi zabitych przez milicję podczas pacyfikacji strajków, rozpędzania demonstracji czy też uśmierconych przez tzw. nieznanych sprawców, których znamy z imienia i nazwiska, są jeszcze zmarli przedwcześnie wskutek odniesionych wówczas obrażeń, albo też tylko dlatego, że ich bliskim nie udało się w porę wezwać pogotowia ratunkowego za sprawą wyłączonych przez kilka tygodni telefonów.

W cieniu ofiar śmiertelnych pozostaje blisko dziesięć tysięcy internowanych oraz około 11 tys. postawionych przed sądami i w większości w wyniku ich wyroków uwięzionych. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi  zostało skazanych przez kolegia ds. wykroczeń na kary aresztu lub wysokie grzywny. W setkach tysięcy można natomiast liczyć tych, którzy w wyniku masowych czystek stracili pracę, zostali zdegradowani lub pozbawieni szansy na awans tylko dlatego, że należeli do „Solidarności”. Niemożliwe do oszacowania są też straty poniesione przez tych, którzy za sprawą zamknięcia granic stracili możliwość wyjazdu. Aby jednak uświadomić sobie ich skalę warto zauważyć, że o ile w 1980 r. granicę PRL przekroczyło wyjeżdżając w celach  prywatnych blisko 6,5 mln Polaków, to w 1982 r. było ich zaledwie 717 tys., z czego na Zachód udało się jedynie 168 tys. Bardzo często były to wyjazdy w jedną stronę, przy czym ponad dwa tysiące działaczy opozycji nakłoniono do emigracji groźbą różnorodnych represji. Szacuje się, że w latach 80. Polskę opuściło łącznie około miliona ludzi, w dużej części młodych i wykształconych.

IB

Podobne artykuły

„%RELATEDPOSTS%”