Restauracja August była miejscem spotkania rolników z powiatu brzeskiego. Inicjatorem spotkania rolników i przedstawicieli Spółki Wodnej był Tomasz Latocha – Przewodniczący Izby Rolnej. W zebraniu wzięli także udział przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Brzesku.
Tematem spotkania stał się problem wielu rolników, zwłaszcza z gminy Szczurowa, gdzie Spółka Wodna wystąpiła do firmy windykacyjnej o ściągnięcie z rolników zaległych kwot składki, które powinni rolnicy wpłacić na rzecz spółki. Niektórzy z nich mają zapłacić po kilkaset złotych.
Spółka odpowiada za czyszczenie rowów melioracyjnych. Zdaniem rolników nie robi tego, a jeżeli już to jakość prac nie jest najlepsza. Dlatego przestali płacić. Odpowiedź spółki jest jedna – płacenie składek jest obowiązkowe. Władze Spółki dodają, że skoro rolnicy nie płacą to nie ma za co konserwować rowów.
Rolnicy z gminy Szczurowa nie są przeciwni działalności Spółki Wodnej. Cześć z nich przestała płacić 20 złotych rocznie za hektar pola, ponieważ na przykład w Woli Przemykowskiej od kilku lat trwa scalanie gruntów i spółka wodna nie robi żadnych prac. Część rolników nie płaci bo nie ma z czego. Trzy lata temu podczas powodzi, a także podczas ubiegłorocznych nawałnic stracili plony.
Jan Prosowicz – kierownik Spółki Wodnej w Szczurowej podkreśla, że opłatę narzuca prawo. W gminie Szczurowa nie płaci 40 procent rolników. Jeżeli zaś, spółka wykonuje prace, to rolnicy nie są z nich zadowoleni.
Spółka wynajęła firmę windykacją, aby ściągnęła od rolników zaległe należności. To oburzyło gospodarzy.
Czy uda się sprawę załatwić polubownie? Pokaże najbliższe spotkanie władz spółki z rolnikami. Na razie z inicjatywy Tomasza Latochy doszło do spotkania i rozmów pomiędzy zainteresowanymi stronami. To zapewne krok w dobrą stronę. Konflikt zapewne uda się rozwiązać. Potrzebna będzie jedynie dobra wola wszystkich zainteresowanych.
—
IB