Nowa kanalizacja

W Brzesku, Jasieniu i Jadownikach wybudowano prawie 30 kilometrów nowej sieci kanalizacyjnej. Koszt inwestycji wyniósł 32 miliony złotych. Samorząd gminy wydał na przedsięwzięcie 10 milionów złotych. Połowa kwoty pochodziła z funduszu unijnego Spójność. Resztę pieniędzy potrzebnych do wykonania inwestycji wyasygnowało Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Z sieci będzie mogło korzystać około 4000 mieszkańców czyli jak liczą inwestorzy 1000 gospodarstw domowych. Budowa kanalizacji trwała trzy i pół roku i składała się z siedmiu etapów. W pierwszym etapie wybudowano kanalizację dla osiedli Leśna i Kopaliny oraz ulicy Wiejskiej. W drugim powstała kanalizacja na osiedlu Szczepanowskim. Kolejnym etapem budowy objęto ulice Uczestników Ruchu Oporu i Spółdzielczą. W czwartym etapie rozbudowano sieć kanalizacyjną w północnej części miasta. Następnie wybudowano sieć w Jadownikach, przy ulicach Staropolskiej, Środkowej, Wschodniej oraz w Brzesku na ulicach Starowiejskiej i Bujaka. Przedostatnim krokiem była budowa sieci wzdłuż ulicy Kościuszki oraz w Jasieniu na ulicach Klonowej i Klonowo Bocznej. Ostatnim zadaniem była rozbudowa systemu monitoringu i sterowania. Podczas budowy powstało pięć nowych przepompowni ścieków, a dwie stare zostały poddane gruntownej modernizacji.

Sieć kanalizacyjna została wybudowana i zmodernizowana. Teraz muszą się do niej przyłączyć użytkownicy. Około 500 gospodarstw domowych zadeklarowało, że zrobi to jak najszybciej. Na przyłącz pozostałych pozostaje czas do końca 2015 roku.

W tej kwestii na razie zaistniał problem, ponieważ dla wielu użytkowników przyłączenie się do nowej kanalizacji jest za drogie. Problemem staje się przyłącze, za wykonanie którego muszą zapłacić mieszkańcy. Koszt wykonania tych prac zależy od tego w jakiej odległości znajduje się do dom od drogi, wzdłuż której biegnie sieć. Jeżeli jest to kilka metrów, to cena wykonania przyłącza będzie niska. Jeżeli jednak jest to duża odległość, to może to być nawet kilka tysięcy złotych.

W tym miejscu pojawiają się różne pomysły jak rozwiązać problem. Może to być umożliwienie kupowania materiałów przez mieszkańców po hurtowych cenach. Sołtys Jadownik Jarosław Sorys złożył propozycję, aby jeśli będzie to możliwe, mieszkańcy na których posesjach odległość od sieci jest większa, płacili za przyłącze relatywnie mniej. Oczywiście
w tym przypadku musi to być zgodne z prawem. Inną propozycją jest rozłożenie kosztów wykonania przyłącza na raty. Jarosław Sorys zwraca także uwagę na cenę za odbiór ścieków, która w naszej gminie jest wysoka. Cena jest najwyższa w okolicy. Za odprowadzenie metra sześciennego ścieków płacimy prawie 7,60 zł, a więc w przypadku czteroosobowej rodziny (przyjmując miesięcznie 4 metry sześcienne na osobę) daje nam to około 120 złotych. Wywóz tej samej ilości ścieków z szamba to koszt 100 złotych. Z wielu domostw, w których znajdują się nieszczelne szamba, ścieki wywożone są jedynie raz na kilka miesięcy. Daje to więc spore oszczędności, ale w konsekwencji musimy żyć w miejscach, gdzie skażone są grunty i znajdują się śmierdzące rowy.

Innym problemem jest brak pełnej informacji. Mieszkańcy skarżą się, że nic nie wiedzą, że już można podłączać się do sieci kanalizacyjnej. Nie wiedzą także nic na temat terminu podłączania się do kanalizacji. – Po rozmowach w Urzędzie Miejskim otrzymałem informację, że mieszkańcy dostaną powiadomienia o sposobie podłączania się do sieci – mówi sołtys Sorys. – Będą w związku z tym musieli osobiście pojawić się u wykonawcy i ustalić szczegóły wykonania podłącza – dodaje sołtys.

Prezes RPWiK Zbigniew Gładyś twierdzi, że jeżeli ilość podłączonych gospodarstw do sieci będzie stuprocentowa to cena za odbiór może spadać. Reasumując cena za odbiór ścieków powinna być niższa w zależności od ilości podłączonych gospodarstw. Włodarze miasta przekonują, że podłączenie się do sieci to dobra decyzja, ponieważ likwiduje ono istnienie studzienek ściekowych na posesji, a wiąże się to także między innymi z brakiem przykrych zapachów koło domu. Także żadna konserwacja i naprawa od tej pory nie interesuje już mieszkańców. Wszelkie problemy z tym związane przechodzą na firmę odbiorczą. Przekonują o tym także właściciele domów, którzy są już do kanalizacji włączeni.
Co się stanie jeśli nie zostanie wykonana określona liczba podłączeń?

Całe przedsięwzięcie kosztowało 32 miliony złotych. Przypomnijmy, że gmina z własnego budżetu wyłożyła na ten cel 10 milionów. Pozostałe pieniądze zostały pozyskane z Funduszu Spójności. Zgodnie z założeniami, którymi jest to zadanie obwarowane, do sieci musi przyłączyć się 3720 osób. Mają na to czas do końca 2015 roku. W tym roku do kanalizacji powinno się przyłączyć 1300 osób. Jeśli nie uda się tego zrealizować, samorządowi grozi zwrot 22 milionów złotych dotacji.

Władze miasta i gminy nie wyobrażają sobie takiej sytuacji, ponieważ budżet gminy zostałby wówczas poważnie nadwyrężony.

Jak dowiadujemy się w Urzędzie Miejskim, nie istnieje takie zagrożenie, ponieważ trwa przyłączanie się nowych użytkowników do sieci. Niezdecydowani będą informowani
i przekonywani do wpięcia się do kanalizacji.

Grzegorz Wawryka – Burmistrz Brzeska: Jeśli ktoś dokładnie przeliczy jak wysoka jest opłata za ścieki i ile płaci za ich odbiór, to w przypadku uczciwego odprowadzania ich ze studzienek, opłata powinna być wyższa od pieniędzy wydanych na odprowadzanie ścieków do sieci kanalizacyjnej. Regularne wywożenie ścieków nigdy nie będzie tańsze od ich odprowadzania do kanalizacji.

W tym przypadku obowiązuje także pełna obsługa odbiorcy. Wprawdzie istnieje alternatywne rozwiązanie czyli budowa przydomowej oczyszczalni, ale jest to również spory wydatek i w tym przypadku naprawa i konserwacja sprzętu należy do właściciela oczyszczalni.
Gminie zależy na tym, aby podwyżki kwot za odbiór ścieków nie były wysokie i tak właśnie się dzieje.
W tym roku są one minimalne.  

—
Tomasz Pajor