„Zima zaskoczyła drogowców” – to ironiczne stwierdzenie w ostatnim czasie nie sprawdzało się, jednak kiedyś musiał przyjść ten moment, gdy puszysty śnieg dał o sobie znać, a służby odpowiedzialne za jego zneutralizowanie nie poradziły sobie odpowiednio szybko.
Niedzielne popołudnie – 4 stycznia 2015. Kilkudziesięciominutowa burza śnieżna z piorunami, a w efekcie w Brzesku i okolicznych miejscowościach oblodzone drogi, które nawet w kilka godzin później przypominają dobrej jakości lodowiska. Problem ten dotyczył nie tylko dróg o niższym standardzie odśnieżania – tak jak w przypadku dróg gminnych, ale również dróg wojewódzkich i powiatowych. Do kolizji doszło nawet na autostradzie na wysokości miejscowości Wokowice.
Być może efekt zaskoczenia jest spowodowany zbyt rzadkimi opadami. Czyżby drogowcom brakowało wprawy w walce ze śniegiem?
—
IB
Czyli tradycyjne!
wybory za nami,stanowiska obsadzone i radzcie sobie ludziska sami!
Tradycyjne narzekanie pismaków 😛 Wczorajsza zamieć była tak intensywna, że nie możliwe było nad nią zapanować w krótkim czasie. Śnieżycy nie da się zapobiec…
Akurat w trakcie tej zawieruchy miałem nieprzyjemność poruszać się po Brzesku i dosłownie po chwili od rozpoczęcia się jej na obwodnice i ulice Brzeska wyjechały odśnieżarki. To samo na drodze krajowej – reakcja była natychmiastowa.
Najłatwiej jednak napisać słowa krytyki… Żal „redaktorze” (??) IB..
Ależ dlaczego od razu krytyki. Mieszkańcy zwracali uwagę na pewien problem. Problem, który można było przewidzieć i spróbować mu zaradzić w newralgicznych miejscach – takich jak skrzyżowania dróg i wzniesienia.
Sytuacja pokazana na zdjęciu dotyczy godziny 20.00. A więc około 4 godziny po tym jak ustały opady. Sytuacja była do przewidzenia – w serwisach pogodowych gwałtowna zmiana pogody była widoczna i świadczyła o powstaniu gołoledzi.
MASAKRA WLASNIE TAM BYLAM
fajnie się wczoraj ślizgałam wieczorem jadąc do Brzeska 😀
czułbym się zaskoczony, gdyby tym razem drogowcy opanowali sytuację, tak to standardzik.