Nastolatkowie, którzy przed dwoma laty zepchnęli bryłę lodu na kierowcę ciężarówki, zostali po raz trzeci skazani przez sąd okręgowy w Tarnowie. Tym razem Grzegorz Staśko został skazany na 8 lat, natomiast jego dwaj młodsi koledzy: Artur Mizera i Bartłomieja Hebda, usłyszeli wyroki po 7 lat więzienia. Mężczyźni zostali skazani za tak zwane zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Zdaniem sądu, spychając tak dużą bryłę lodu z wiaduktu nad autostradą, musieli zdawać sobie sprawę, że mogą zabić i godzili się na to.
Sąd uznał, że przewidując możliwość śmierci kierowcy samochodu ciężarówki i godząc się na to, zepchnęli na kabinę bryłę o masie 29 kilogramów. Jej fragment o masie 16 kilogramów bezpośrednio uderzył w kierowcę cieżarówki z Lublina. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Sąd skazywał ich już za to już dwa razy. Za pierwszym razem za nieumyślne spowodowanie śmierci, za drugim razem za zabójstwo z tak zwanym zamiarem ewentualnym. Za każdym razem jednak Sąd Apelacyjny wyroki uchylał.
I teraz wyrok nie jest prawomocny i niemal na pewno sprawa ponownie trafi do sądu Apelacyjnego w Krakowie. Jeśli Sąd Apelacyjny jednak tym razem podtrzyma wyrok sądu I instancji, to na poczet karty 8 i 7 lat więzienia, trzem nastolatkom zostanie zaliczony ponad rok spędzony w areszcie. Mają też zapłacić po 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia rodzinie zmarłego kierowcy z Lublina. Ale nawet ich pełnomocnik nie łudzi się, że otrzymanie takich pieniędzy będzie graniczyło z cudem.
==
Radio Kraków
(Bartłomiej Maziarz/Agnieszka Wrońska/ko)
powinni dostać po 25 lat w kamieniołomach… selekcja naturalna
bardzo łagodnie zostali potraktowani.
gdzie tu jakaś sprawiedliwość? ???
zdecydowanie mały wymiar kary .