Instytut Pamięci Narodowej zapowiada prace badawcze na brzeskim cmentarzu parafialnym. Mają one dać odpowiedź gdzie pochowani są trzej brzescy partyzanci, którzy zginęli z raku UB. Do tej pory nie odnaleziono miejsca pochówku. Liczą na to rodziny zamordowanych, bo jak mówią chcą zapalić znicz na grobach swoich rodziców.
Marcin Kasprzycki z Instytutu Pamięci Narodowej odwiedził brzeską nekropolię. Wykonał serię zdjęć miejsc, gdzie według świadków w bezimiennych mogiłach zostali pochowani: Józef Jachimek, Józef Sikora i Mieczysław Pudełko. Wszyscy zginęli w lasach radłowskich w grudniu 1948 roku. Zostali zamordowani przez UB.- Staramy dotrzeć do rodzin, aby zgromadzić materiał DNA- dodaje dr M. Kasprzycki. IPN zapowiada, że w przyszłym roku na cmentarzu zostaną wykonane specjalistyczne badania, które mają potwierdzić, czy w miejscach wskazanych przez świadków spoczywają ofiary komunistycznego terroru. – Według świadków, żołnierze byli pochowani koło cmentarnego muru obok nieistniejącej już kostnicy. Znajdowała się ona w miejscu, gdzie teraz stoją kosze na śmieci- mówi radny Adam Kwaśniak. Odnalezienia grobu swojego ojca Józefa Jachimka, nie może doczekać się jego syn Kazimierz Jachimek. Wykonał wiele lat temu symboliczny grób- Jak bym wiedział, że tu jest pochowany, to bym przyjeżdżał na prawdziwy grób. Tyle lat na to czekam, może uda się odszukać grób mojego taty- mówi. Jeżeli zostaną odnalezione szczątki żołnierzy, to po sześćdziesięciu sześciu latach doczekają się godnego pogrzebu i mogiły z nazwiskami.
—
www.rdn.pl