Don't Miss
Home » Sport » Turniej po byku!

Turniej po byku!

tauron-2A.S. Elita w domu długo miejsca nie zagrzeje. Tym razem wybrała się do Krakowa na turniej Tauron Cup. Gospodarzem była Akademia Sportu Progress założona i prowadzona przez Jerzego DUDKA – byłego bramkarza reprezentacji Polski oraz LIVERPOOLU i REALU Madryt. W turnieju zagrało10 drużyn z rocznika 2007. Zespoły tradycyjnie podzielone zostały na dwie grupy eliminacyjne. Dwa najlepsze zespoły z każdej z grup uzyskiwały awans do LIGI MISTRZÓW, oraz dodatkowo zespół z 3 miejsca z większą ilością punktów. W sumie pięć zespołów.

Elita wystąpiła w grupie drugiej wraz z GÓRNIKIEM Zabrze (0-0), PROGRESEM Kraków (wygrana z gospodarzami 4-1), SIARKĄ Tarnobrzeg (jedyna porażka Elity w turnieju 0-2).

Aby awansować do najlepszej piątki turnieju Elita potrzebowała zwycięstwa, które uzyskała po pasjonującym pojedynku (2-0). Tak więc z II miejsca w swojej grupie awansowała do grona MISTRZÓW

Mecze grupowe były rozgrywane na hali WANDY Kraków. Po tej fazie rywalizacji, wszyscy udali się  pyszny obiadek, a po krótkiej przerwie przejechać  na nową halę COM-COM ZONE  gdzie zostały rozegrane finały. Wyniki zaskoczyły nie tylko wszystkich kibiców, czyli rzesze rodziców na trybunach, ale również samych Elician (choć może nie tak znowu do końca).

Tak więc wygrana z mistrzem grupy A STALĄ Rzeszów 2-0, później remis ze Słowakami z Presova 2-2 (grupie Elita grała z nimi ostatni mecz wygrany 2-0), następnie zwycięstwo z Górnikiem Zabrze 1-0 i na koniec 3-0 z Akademią Piłkarską Gołcza. Uff, co za jazda! W ostateczności skończyło się na II miejscu. Pierwsze miejsce przypadło TATRAN Presov ze Słowacji, którego zawodnicy zgromadzili tyle samo punktów co Elita (10), ale mieli lepszy bilans goli 10-2 a Elita 8-2.

Gospodarze postarali się o dwa konkretne byki, które chyba poczuły ducha rywalizacji i ducha corridy swoich hiszpańskich kuzynów. Jeden to nawet stanął w bramce i tak się wczuł w rolę bramkarza, że wyglądało na to że chce zmienić zawód.

Przy okazji dobra rada, nie ciągnij byka za ogon, bo jak się zeźli to masz lipę totalną. Doświadczył tego, sam lew Elity Filip Jaworski, król strzelców turnieju. Przez moment wyglądało to naprawdę kiepsko i gdyby nie zorganizowana masowa pomoc kumpli z zespołu, to zostałby całkowicie przez byka uglebiony.

W na koniec wszyscy otrzymali piękne medale za drugie miejsce, puchar dla zespołu, a Filip oprócz pucharu dla króla strzelców również piłkę (chyba po to żeby miał czym trenować?).

brzesko.info.pl