Dyrektor brzeskiego szpitala i zarazem poseł PiS Józefa Szczurek –Żelazko została powołana na stanowisko Vice Ministra Zdrowia. Trzeba przyznać, że karierę robi zawrotnym tempie. Ma uzdrawiać sytuację w służbie zdrowia, która, wbrew swojej nazwie, sama jest od wielu bardzo chora.
W interesie nas wszystkich wypada więc szczerze życzyć pan minister sukcesów, bo podjęła się niełatwego zadania.
W związku z tym awansem, w swoim dotychczasowym miejscu pracy otrzymała urlop bezpłatny. Tym samym zaistniała konieczność powołania kogoś na stanowisko dyrektora brzeskiego szpitala, bo taka instytucja nie może funkcjonować bez sprawnego menadżera. Oczywiście będzie to prawdopodobnie ktoś p.o. czyli pełniący obowiązki, na czas kiedy dotychczasowa Pani dyrektor pełnić będzie służbę publiczną w Warszawie, co jednak w żadnym przypadku nie oznacza, że ma to być byle kto, jakaś zapchajdziura.
Dotychczas udawało się, choć pewnie z trudem, godzić obowiązki posła oraz dyrektora szpitala. Prawdopodobnie nie obywało się bez trudności, ponieważ obowiązki poselskie, przebywanie przez wiele dni w miesiącu w Warszawie, następnie liczne spotkania w terenie były bardzo absorbujące.
Obecnie jednak nie da się łączyć dwóch, właściwie trzech funkcji (bo przecież posłem nowa pani Minister nadal pozostaje) jednocześnie. Trzeba więc będzie kogoś powołać na ten czas. Chociaż stanowisko będzie nie na stałe, to nie jest obojętne kim będzie ta osoba. Szpital w Brzesku to niezwykle ważna instytucja publiczna. Jest nie tylko największym pracodawcą w regionie, ale przede wszystkim instytucją której przedmiot działalności jest niezwykle ważny, zajmuje się dbaniem o zdrowie prawie stu tysięcy ludzi w naszym powiecie.
Dotychczas był dobrze zarządzany, nie ma długów, co jest – jak powszechnie wiadomo – zmorą wielu szpitali w innych miejscowościach. Przeprowadzone zostało wiele modernizacji. Pod każdym względem można powiedzieć, że brzeski szpital jest w dobrej kondycji, co jest wspólnym dziełem dyrektor Józefy Szczurek –Żelazko i władz powiatowych, które nie szczędzą środków na jego modernizację.
W najbliższym czasie, wspólnie z samorządami gminnymi z powiatu brzeskiego, samorząd powiatowy planuje bardzo konkretną modernizację znajdujących się przy szpitalu parkingów. Bez wątpienia ułatwi to życie setek pacjentów i odwiedzających, którzy przybywają codziennie do szpitala.
W interesie nas wszystkich jest, aby szpital nadal był dobrze zarządzany. Dyrektor musi zadbać nie tylko o to, aby opieka nad chorymi była na najlepszym możliwym poziomie, aby rodziny chorych miały pewność że powierzają swoich bliskich w najbardziej troskliwe ręce kompetentnego personelu, ale również powinien nieustannie zabiegać o nowoczesne wyposażenie, aby personel medyczny mógł korzystać z najnowszego dostępnego na rynku sprzętu medycznego.
Dyrektor nie musi być lekarzem, a właściwie nawet lepiej żeby nim nie był (dotychczasowa pani dyrektor też lekarzem nie była, a radziła sobie bardzo dobrze), ale musi mieć odpowiednie doświadczenie w kierowaniu tak skomplikowaną i wrażliwą społecznie instytucją. Dobrze by było, aby się już mógł wykazać jakimiś sukcesami w tym zakresie. Żeby się nie okazało, że pani Minister Szczurek-Żelazko, po uzdrowieniu sytuacji służby zdrowia w kraju (czego jej wszyscy życzymy), wróci do Brzeska na kupę gruzów i będzie musiała wszystko odbudowywać.
Eksperymentowanie i pobieranie nauki, czyli uczenie się na własnych błędach akurat w naszym szpitalu, to byłby zdecydowanie zły pomysł, na który nie powinno być zgody ani Starosty i Zarządu Powiatu ani żadnego radnego powiatowego.
Pozostanie kwestią otwartą, czy nowy p.o. dyrektora brzeskiego szpitala zostanie powołany w drodze otwartego konkursu, czy też po prostu ta funkcja zostanie powierzona komuś drodze nie do końca transparentnych ustaleń. Najgorzej by było, gdyby w kryteriach powierzenia tak odpowiedzialnego stanowiska było więcej polityki niż merytoryki. Zdrowie i życie mieszkańców jest sprawą zbyt ważną, aby powierzać je osobom przypadkowym. Prawdopodobnie już niedługo dowiemy się jaki sposób zostanie wybrany, bo wakat na stanowisku dyrektora nie powinien trwać zbyt długo.
Pewnie by się znalazło paru chętnych, żeby sobie pomisiewiczować odrobinkę jeżeli już nadarzyła się okazja, ale może niech to będzie gdzie indziej, a nie w naszym powiatowym szpitalu. Są nawet tacy na naszym terenie, którzy w każdych zawsze i wszędzie na wszystkim znają się najlepiej i mają o sobie nadzwyczaj wysokie mniemanie – odwrotnie proporcjonalne do mniemania o innych.
Co prawda szpital jest od leczenia, niech jednak leczy chorych ludzi a nie chore polityczne układy i chore ambicje polityków (w tym ostatnim przypadku, mógłby może pomóc szpitalny psycholog). Panie Starosto i państwo radni, przypilnujecie tej sprawy!
—
Jan Waresiak