W czwartek 28 lutego 2019 r. około godz. 13 w miejscowości Dąbrówka gmina Rzezawa (Powiat Bocheński) w wyniku podpalenia nieużytków spłonęło kilkadziesiąt arów suchych traw. Jednak prawdziwą tragedią jest to, że w pożarze została zniszczona pasieka pszczela w której znajdowało się ponad 60 uli. Staty finansowe idą w dziesiątki tysięcy złotych. Koszt ula wraz z rodziną pszczelą to około 1000 zł .
W pożarze pasieki mogło zginąć co najmniej 1,5 mln pszczół! To niesamowite bestialstwo na które brak słów… Liczba robotnic pszczoły miodnej stanowiące trzon rodziny pszczelej wykonują wszystkie prace ulowe, a także pracę zbieraczek waha się w okresie roku. Zimą jest ich około 15-25 tys. latem nawet 60-70 tys. sztuk.
Kilka dni bezdeszczowej, słonecznej pogody spowodowało, że strażacy znów zostali zaangażowani do gaszenia licznych pożarów traw. Pomimo stosunkowo dotkliwych kar, a także wieloletniej akcji edukacyjnej oraz licznych apeli zarówno przedstawicieli władz samorządowych jak i Kościoła – proceder wypalania traw jest nadal kontynuowany przez osoby, które nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie powoduje wypalanie nieużytków – zarówno dla zdrowia, życia ludzkiego jak i mienia postronnych osób.
https://www.facebook.com/informatorbrzeski/videos/416119182526954/
https://www.facebook.com/informatorbrzeski/videos/327341107901308/
==
Niestety jak co roku o tej porze roku, brak rozsądku i wciąż pokutujące w naszym społeczeństwie przekonanie, że wypalanie traw jest dobre dla przyrody i przyczynia się do użyźniania gleby powoduje, że zaczynają płonąć nieużytki i połacie terenów porośniętych suchą trawą. Wypalanie traw nie daje żadnych korzyści, co więcej, przynosi straty w przyrodzie i zagraża człowiekowi. Dym pochodzący z wypalania jest niebezpieczny nie tylko z powodu zatruwania powietrza. Niezależnie od olbrzymich strat w środowisku, wzniecanie pożarów niesie realne niebezpieczeństwo dla ludzi. Dym z palących się pozostałości roślinnych może ograniczać widoczność kierowcom poruszającym się po drogach, w skrajnych przypadkach przyczyniając się do zaistnienia wypadków drogowych. Niekontrolowany, podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne, powodując duże straty. Ogień może być niebezpieczny także dla osób, które go wzniecają –wskutek działania płomieni lub dymu może dojść do poparzeń, a nawet śmierci człowieka.
W myśl polskiego prawa wypalanie traw to czyn zabroniony, ścigany karnie. Zgodnie z art. 124 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody zabronione jest wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Łamanie tego zakazu zagrożone jest karą aresztu albo grzywny (art. 131: „Kto…wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary…- podlega karze aresztu albo grzywny”). Jeżeli wskutek wypalania traw doszłoby do poważnych strat, kwalifikacja prawna czynu może być inna (przestępstwo); wówczas grożąca kara będzie znacząco wyższa. (Art. 163. § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 1997r. Nr 88 poz. 553 ze zmianami) stanowi: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.)
—
Foto nadesłane: GR
IB