Gospodarka odpadami jest coraz droższa. Wpływa na to prawo w zakresie dodatkowych wymogów i opłat, które są nakładane na przedsiębiorstwa i firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów. Koszty zagospodarowania rosną z roku na rok w zastraszającym tempie.
Dopuszczenie przez rząd importu do Polski odpadów z innych krajów spowodowało zwiększenie ilości surowców na rynku. Doprowadziło to m.in. do sytuacji, że gminy muszą płacić coraz więcej firmom za przekazywane odpady z selektywnej zbiórki. Od 1 stycznia 2018 roku weszła w życie zmiana legislacyjna wprowadzona Rozporządzeniem Rady Ministrów z 6 marca 2017 roku. Podnosi ona opłatę za składowanie odpadów niemal sześciokrotnie. Do końca 2017 roku stawka ta wynosiła 24,15 zł za tonę. Tymczasem od pierwszego stycznia 2018 koszt ten wynosił już 140,00zł! Dodajmy, że opłata za składowanie odpadów zgodnie z powyższym rozporządzeniem rosnąć będzie także w kolejnych latach. W 2019 jest to 170,00 zł za tonę, a w 2020 roku wyniesie już 270,00 zł za tonę. Na te działania rządu samorządy wpływu nie mają.
Zgodnie z ustawą od lipca 2013 roku za odbiór śmieci od mieszkańców odpowiada gmina, na którą nałożono ustawowy obowiązek zorganizowania sytemu gospodarki odpadami i ustalenia opłat dla mieszkańców. Trzeba podkreślić, że taka opłata nie jest żadnym programem socjalnym, ani opłatą za wywóz odpadów z gospodarstwa. Jest podatkiem, z którego finansowany jest cały system gospodarowania odpadami, czyli m.in. opłaty środowiskowe, utrzymanie Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, obsługa całego sytemu gospodarki odpadami, czy likwidacja dzikich wysypisk. Mimo, że nowy system gospodarki odpadami funkcjonuje już kilka lat problem dzikich wysypisk nie znika. W ubiegłym roku na terenie Gminy Brzesko zebrano 34 tony odpadów wyrzuconych w lasach i innych niedozwolonych miejscach. Było to niestety dwa razy więcej niż w poprzednim, 2017 roku.
Na cenę odpadów i koszty ich odbioru mają wpływ różne czynniki takie jak częstotliwość odbioru, ceny paliwa, ceny za przyjęcie jednej tony odpadów do Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, zagospodarowanie odpadów selektywnych, opłaty wynikające z przepisów, które nakładają dodatkowe obowiązki na przedsiębiorców, koszty pracownicze, jak również przepisy nakładające obowiązki na gminy. To wszystko wpływa na windowanie cen na rynku sektora odpadowego.
Od wejścia w życie nowego systemu, koszty za usługę odbioru i zagospodarowania odpadów od mieszkańców wzrosły kilkunastokrotnie, w roku 2014 wynosiły
1 975 000 złotych rocznie, natomiast w roku 2018 wyniosły już 3 372 000 złotych, czyli wzrosły o ponad 58 procent. W roku 2013 za odbiór odpadów wielkogabarytowych gmina płaciła 199,80 złotych, obecnie kwota ta wynosi 594 złotych, co oznacza, że cena wzrosła o 300 procent.
Już pod koniec marca radni zdecydują, czy zmieni się wysokość tzw. opłaty śmieciowej. Brzeski magistrat proponuje ujednolicenie zróżnicowanych dotąd stawek. Należy liczyć się z podwyżkami opłaty. Zmiany są nieuniknione, zwłaszcza że ceny były do tej pory sztucznie zaniżane.
Obecnie w gminie Brzesko obowiązują zróżnicowane stawki za wywóz śmieci. Najwyższą – piętnaście złotych płacą osoby mieszkające samotnie, a przecież nie produkują najwięcej odpadów. Im więcej osób mieszka w gospodarstwie, tym stawka na osobę jest niższa.
Ceny muszą się zmienić, bo zmieniają się realia rynkowe. Wcześniej firmy odbierające od Brzeskich Zakładów Komunalnych segregowane odpady płaciły za nie. Dziś, ze względu na słabnące zapotrzebowanie na te surowce, to BZK musi płacić tym firmom za odbiór plastiku, metali i szkła.
W Gminie Brzesko odbiór odbywa się dwa razy w miesiącu a w zwartych osiedlach blokowych Brzeska nawet trzy razy w tygodniu.
Śmieci z miejskich osiedli muszą być wywożone często z oczywistych względów. (Wspólne śmietniki przy blokach, brak możliwości „przechowywania” śmieci i kompostowania odpadów zielonych.) Na wsi śmieciarki mogłyby teoretycznie jeździć rzadziej. Taki pomysł pojawił się nawet wspólnym posiedzeniu komisji Rady Miejskiej. Nie spotkał się jednak z entuzjazmem radnych.
Zmniejszenie częstotliwości wywozu do jednego razu w miesiącu, nie oznacza, że ceny spadną dwukrotnie. Pozwoliłoby to ewentualnie zaoszczędzić na spalanym paliwie przy założeniu, że samochody śmieciarki zabrałyby wszystkie odpady jednym kursem, ale i tak reszta kosztów zostałyby bez zmian.
Odpady od mieszkańców gminy Brzesko odbierają Brzeskie Zakłady Komunalne. Jest to rozwiązanie dużo korzystniejsze dla mieszkańców niż rzucenie ich na żer wolnego rynku. Z BZK można negocjować, jest to taki „bezpiecznik”.
Prezes BZK, Janusz Filip uważa jednak, że bezpiecznik ten wielokrotnie był nadużywany i rozgrywany politycznie. Jak twierdzi prezes, pieniądze z gminy od dawna nie pokrywają kosztów gospodarki odpadami. Poprzedni burmistrz, chciał jego zdaniem za wszelką cenę uniknąć podwyżek przed wyborami. W efekcie prezes pokrywał straty z kapitału zapasowego spółki. Kapitał ten pochodził ze sprzedaży majątku (działki) za kwotę miliona złotych. Ze słów prezesa Filipa wynika, że pieniądze w dużej części przeznaczono na finansowanie strat z gospodarki odpadami. – Obecnie nie mam już z czego dokładać – mówi.
Planuje się zmienić system naliczeń i ustalić bardziej sprawiedliwą opłatę – od osoby, zgodnie z zasadą ustawową „zanieczyszczający płaci”. System opłat naliczanych od osoby obowiązuje również w gminach sąsiednich, które w większości odbierają odpady raz w miesiącu i nie posiadają zabudowy wielorodzinnej – blokowej. Oczywiście jest możliwa pomoc dla rodzin wielodzietnych i będących w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Wkrótce wszystkie gminy będą zmuszone podnieść stawki opłat za gospodarowanie odpadami. Część gmin sąsiednich ma to już za sobą. Dla przykładu w gminie Szczurowa stawka wynosi obecnie 15 zł od osoby, w gminie Borzęcin 13,50 zł, w gminie Bochnia od 15 do 20 zł od osoby, w gminie Wojnicz 13,50 zł, a gminie Radłów 17,00 zł od osoby. Aby utrzymać obecny system gospodarowania odpadami, a śmieci nie zalegały w pojemnikach, podwyżka opłat zdaje się być nieunikniona. Zgodnie z ustawą system gospodarki odpadami komunalnymi jest systemem samofinansującym się. Gmina nie może do niego dokładać, ani zarabiać na nim.
—
(I)
Podwyżki za wywóz odpadów są w całym kraju…