Kibice pytali mnie, kiedy stadion Okocimskiego będzie miejski – na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że jest on taki już od dawna – te słowa Prezesa OKS-u, Czesława Kwaśniaka, które padły podczas sobotniej konferencji prasowej, wywołały spore zaskoczenie wśród dziennikarzy, sympatyków klubu, a także samych władz Miasta Brzesko.
Nic dziwnego, skoro wypowiedź Prezesa Okocimskiego poparta jest opinią prawną, którą wystawiła kancelaria adwokacka z Tarnowa. – Niezrozumiała i oczywiście błędna z założenia była opinia do tej pory, że obiekty sportowe znajdujące się na rzeczonej działce gminnej stanowią własność Stowarzyszenia Sportowego „Okocimski Klub Sportowy w Brzesku” – możemy przeczytać w dokumencie. Klub przez wiele lat wykonywał prace remontowe, estetyczne, przy pomocy darczyńców, sponsorów i fanów, a teraz może ubiegać się o zwrot równowartości tych przedsięwzięć, które wynoszą bagatela prawie 9 mln złotych, zgodnie z przedstawionym operatem szacunkowym. Zadłużenie miasta jest spore, dlatego gospodarz „Piwoszy” już myśli nad sposobem rozwiązania tego problemu.
– Przede mną rozmowa z Burmistrzem Brzeska, a po niej podejmiemy stosowne działania. Okazuje się, że nawet niektórzy radni miasta nieświadomi byli obecnego stanu prawnego i narzekali, że za dużo pieniędzy inwestuje się w Okocimski, który nie jest własnością gminy. Tak naprawdę teraz analizując tą sytuacje miasto oddaje nam tylko malutką część, kroplę w morzu, tego co jest nam dłużne – stwierdził Czesław Kwaśniak, który za główny cel obrał sobie uporządkowanie spraw gruntowych i jest zadowolony, że w perspektywie awansu do pierwszej ligi wszystko jest jasne i klarowne.
—
okocimski.com