Don't Miss
Home » Sport » Borzęcin: Sokół lepszy od Sandecji II

Borzęcin: Sokół lepszy od Sandecji II

DSC_00652-6Zwycięstwem Sokoła Borzęcin 3-2 (2-0) zakończył się mecz kolejki IV ligi, w której podopieczni Sławomira Zubla zmierzyli się z rezerwami pierwszoligowej Sandecji. Gole w tym spotkaniu strzelali: Dawid Curyło w 15′, Sergiusz Kostecki w 19′ i Tomasz Gałka w 53′ dla Sokoła oraz Strojny w 49′ i Kosiorowski 90’+3′ dla Sandecji.

Sokół – Sandecja II 3-2
Bramki: Curyło 15′, Kostecki 19′, Gałka 53′ – Strojny 49′, Kosiorowski 90′+3′
Sokół: Mucek – Zając, Świątek, A. Rędzina, M. Rędzina – Curyło (25′ Chmura, 85′ Mularz), Goryczko, Kostecki, Knap – Gałka, Zabiegała.
Sandecja: Jacenik- Nowakowski, Musiał, Pierzchała, Lupa, Strojny, Kołbon, Orzeł, Nowak, Kowalczyk, Kosiorowski.

To było dobre, szybkie spotkanie, które musiało podobać się, nielicznej niestety, publiczności, która w sobotnie popołudnie zgromadziła się na stadionie w Borzęcinie, aby obejrzeć kolejną wiktorię podopiecznych Sławomira Zubla. Już po pierwszej połowie grający bez trójki doświadczonych, kontuzjowanych zawodników: Marcina Gawłowicza, Tomasza Rachwalskiego i Daniela Polichta oraz młodego Marcina Zachary, gospodarze prowadzili 2-0.

Pierwszego gola strzelił Dawid Curyło w 15 minucie meczu. Chwilę wcześniej piłkę między sobą rozegrali grający na boku pomocy Tomasz Gałka oraz Paweł Knap. Ten ostatni dośrodkował do Dawida Curyły, który na raty pokonał bramkarza gości. Strzelcowi bramki nie dane było długo pozostać na boisku. W 25 minucie odniósł kontuzję mięśnia dwugłowego i musiał opuścić boisko. Jego miejsce zajął Artur Chmura.

Zaledwie cztery minut później było już 2-0. Tym razem na strzał z dystansu przymierzył Sergiusz Kostecki. Strzał z około 20 metrów okazał się być na tyle silny i precyzyjny (w róg bramki), że nie dał szans na skuteczną interwencję Jacenikowi.

Druga połowa zaczęła się od bardziej śmiałych ataków gości, którzy już w 49 minucie zdobyli kontaktowego gola. Po indywidualnej akcji środkiem boiska jednego z sądeczan piłka została zagrana do czyhającego na pograniczu spalonego Strojnego, który po wymanewrowaniu golkipera gospodarzy strzelił do pustej bramki.

Niepokój gospodarzy usunął wkrótce wyróżniający się w tym spotkaniu Tomasz Gałka. Były junior Okocimskiego Brzesko w ciągu dwóch minut stworzył sobie dwie dobre sytuacje do zdobycia bramki. O ile te w 52 minucie zepsuł, o tyle minutę później strzałem w długi róg z 18 metrów nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych.

Sokół nadal kontrolował grę. Swoje okazje mieli ponownie Gałka, a także bardzo aktywny Artur Chmura, który może mówić o pechu. Po jednym z jego strzałów piłka odbiła się o słupek, a dobitka z najbliższej odległości Knapa okazała się bardzo niecelna.

W końcówce spotkania Sokół zmuszony był grać w osłabieniu po tym, jak drugą żółtą kartką ukarany został Artur Rędzina. Goście zaatakowali mocniej i dwukrotnie, po podyktowanych rzutach karnych, stanęli przed idealną okazją zmniejszenia strat. Na szczęście dla gospodarzy skuteczność przyjezdnych nie była ich mocną stroną. Pierwszą jedenastkę obronił Mariusz Mucek. Druga dała co prawda gościom gola kontaktowego (gol Kosiorowskiego), ale chwilę później arbiter odgwizdał koniec spotkania.

Sokół wygrał po raz piąty w sezonie. Podopieczni Sławomira Zubla mają już 17 punktów i plasują się w pierwszej czwórce rozgrywek.

Galeria zdjęć <<<

sportomaks.pl