Pracownicy i właściciele firmy IMEX z Brzeska wspólnie z innymi załogami ubojni z całej Polski będą jutro protestować w Warszawie domagając się przywrócenia prawa do rytualnego uboju zwierząt. Od tego roku jest on w Polsce zakazany. Przepisy oznaczają organiczenie produkcji mięsa oraz zwolnienia. Jak szacują właściciele ubojni zatrudnienie może stracić około sześciu tysięcy osób.
Resort rolnictwa zapewnia, że robi wszystko aby w Polsce była możliwość rytualnego zabijania zwierząt, czyli bez wcześniejszego ogłuszania. Uchwalenie nowego prawa trwa zbyt długo – uważają właściciele ubojni, dlatego 20 marca w Warszawie planują manifestację w której wezmą też udział także pracownicy i właściciele firmy IMEX z Brzeska. – Ma ona zasygnalizować posłom, że problem istnieje, że miejsca pracy są zagrożone – mówi Grzegorz Marek, prezes firmy IMEX. Według przedstawicieli branży mięsnej, jeżeli nie zmienią się przepisy pracę w całej Polsce może stracić nawet 6 tysięcy osób. Jak dodaje Grzegorz Marek ubój rytualny dozwolony jest w 23 krajach Unii Europejskiej i to tam trafi produkcja mięsa, która do tej pory była w Polsce, bo muzułmanie i żydzi nie przestaną jeść mięsa z takiego uboju. – Polska ma niewiele możliwości konkurowania na rynkach unijnych. Dobrze nam to wychodziło jeżeli chodzi o sprzedaż mięsa. Nie zamykajmy sobie tego rynku przed naszymi produktami – dodaje Marek. Ubojowi rytualnemu w Polsce sprzeciwiają się obrońcy praw zwierząt uważając go za brutalny.
Relacja Łukasza Wrony: