W sobotę, 21 października w Okocimiu odbyły się uroczystości pogrzebowe Antoniego Jana Goetza Okocimskiego, ostatniego z rodu Goetzów właściciela Browaru Okocim. Jego prochy zostały sprowadzone do Polski po 55 latach od jego śmierci, dzięki wysiłkom Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Okocimskiej. Wolą Antoniego Goetza był pochówek w Okocimiu. Ostatni właściciel Browaru Okocim na łożu śmierci prosił, by mógł spocząć w rodzinnej krypcie w okocimskim kościele pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej. Aby spełnić tę wolę, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Okocimskiej z upoważnienia rodziny zmarłego od kilku lat starało się o sprowadzenie do Polski prochów Goetza z Kenii, gdzie zmarł 31 października 1962 r. Udało się to zrealizować dopiero teraz, 55 lat po jego śmierci.
Uroczystości pogrzebowe Antoniego Goetza Okocimskiego rozpoczęły się w odrestaurowanym Pałacu Goetzów, gdzie w holu została wystawiona trumna z prochami zmarłego. Około godz. 10.30 kondukt żałobny wyruszył w ostatnią drogę do kościoła parafialnego w Okocimiu. Uroczystościom pogrzebowym śp. barona Antoniego Jana Goetza-Okocimskiego przewodniczył ks. inf. Adam Kokoszka, a koncelebrowali: proboszcz ks. dr Wiesław Pieja, ks. Józef Drabik, dziekan dekanatu brzeskiego oraz ks. Waldemar Jachymczak. W kościele zgromadziła się rodzina nieżyjącego arystokraty, mieszkańcy, przedstawiciele organizacji społecznych z terenu Okocimia, samorządowcy, pracownicy Browaru. W pogrzebie asystowali żołnierze z Garnizonu Kraków, druhowie z OSP Okocim oraz przedstawiciele grup rekonstrukcji historycznej z okresu I Wojny Światowej. O oprawę zadbała Miejska Orkiestra Dęta z Brzeska oraz Chór „Gaudium”. W kazaniu ks. inf. Adam Kokoszka podkreślał cnoty zmarłego oraz jego troskę o rodzinę, parafię, przedsiębiorstwo i swoich pracowników oraz Ojczyznę. Do dziś w Okocimiu i sąsiednich miejscowościach żywa jest pamięć o założycielach firmy, którzy znani byli z dobroczynności i troski o zatrudnianych przez siebie pracowników. Po mszy świętej trumna ze szczątkami została złożona w krypcie rodzinnej w podziemiach świątyni.
– Kluczową rolę w powrocie Antoniego Goetza do Okocimia odegrały bliska współpraca i aprobata dla działań podejmowanych przez Stowarzyszenie ze strony rodziny Goetzów – podkreśla Franciszek Brzyk, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Okocimskiej. – Realizacja tego przedsięwzięcia była możliwa także dzięki wsparciu członków stowarzyszenia, firmy Carlsberg oraz bardzo wielu osób, za co pragnę serdecznie podziękować – dodaje Franciszek Brzyk.
Stowarzyszenie podjęło również starania, aby nadać Antoniemu Goetzowi Okocimskiemu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Brzeska.
– Sprowadzenie prochów Antoniego Goetza Okocimskiego, aby spoczęły wśród swoich bliskich na okocimskiej ziemi, jest także spełnieniem marzeń prawnuka założyciela Browaru Okocim – Jana Włodka. Dla Browaru w Okocimiu i jego pracowników to bardzo ważne wydarzenie, dzięki któremu rodzina Goetzów Okocimskich jest ponownie razem. Dziękujemy Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Okocimskiej za wieloletnie wysiłki i doprowadzenie tego dzieła do szczęśliwego zakończenia – mówił na konferencji prasowej poprzedzającej pogrzeb Michał Napieracz, dyrektor Browaru Okocim.
Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych jej uczestnicy ponownie spotkali się w Pałacu Goetzów, gdzie odbyło spotkanie promocyjne, podczas którego został zaprezentowany film oraz album poświęcony rodowi Goetzów, ze szczególnym uwzględnieniem sylwetki Antoniego Jana Goetza Okocimskiego.
Antoni Jan Goetz Okocimski (1895 – 1962) to ostatni przedwojenny właściciel Browaru Okocim i majątku rodziny Goetzów. Kontynuował dzieło swoich przodków, kierując Browarem Okocim z pasją i szacunkiem dla zasad, np. „Pracą i prawdą”, ustanowionych przez swojego dziadka, Jana Ewangelistę Goetza Okocimskiego, założyciela browaru. Był człowiekiem zasłużonym dla lokalnej społeczności i dla Polski. Był działaczem politycznym i społecznym, a także żołnierzem Wojska Polskiego, do którego zgłosił się na ochotnika w październiku 1918 roku. Po wojnie ukończył Akademię Handlową w Krakowie, krótko studiował również w Paryżu w Ecole des Sciences Politiques.
Był filantropem. Mimo kryzysu gospodarczego na świecie, który rozpoczął się w 1929 roku w Stanach Zjednoczonych i trudnej sytuacji browaru, utrzymywał ochronkę, szpital, fundował stypendia, zakupił cegłę dla szkoły w Jadownikach, przebudował również szkołę w Okocimiu Górnym, finansował klub sportowy dla pracowników, etc. Mimo trudnej sytuacji browaru, nie zredukował zatrudnienia, zaś wyrzeczeń wymagał od własnej rodziny. To wtedy członkowie rodziny przenieśli się do starych apartamentów na terenie browaru, aby zaoszczędzić na kosztach utrzymania nowego pałacu. Według słów dr. Zygmunta Wadwicz – Stańkowskiego, prokurenta browaru ds. administracyjnych, Antoni podkreślał, że „Jeśli chcemy być szczęśliwi, to wszyscy ludzie nas otaczający muszą być szczęśliwi”. Przed początkiem zawieruchy wojennej 1939 roku przekazał na rzecz wojska karabin maszynowy oraz wsparł finansowo Fundusz Obrony Narodowej.
W uznaniu zasług za pracę społeczną odznaczono go Złotym Krzyżem Zasługi, a w 1936 r. został mianowany szambelanem ojca świętego Piusa XI.
Był aktywnym działaczem. Na początku pracował lokalnie, w latach 1927 -1930 roku pełnił funkcję wójta Okocimia i 23 lipca 1929 roku oficjalnie witał prezydenta Ignacego Mościckiego w gminie Okocim. Udzielał się społecznie, m.in. w Małopolskim Towarzystwie Rolniczym, Okręgowym Towarzystwie Rolniczym w Brzesku, Towarzystwie Ekonomicznym. Między 1926 a 1939 rokiem pełnił funkcję Prezesa Izby Przemysłowo Handlowej w Krakowie, przewodniczył Kółku Rolniczemu w Okocimiu, był Radcą Krakowskiej Izby Rolniczej a w latach 1935 – 1938 posłem na Sejm RP z listy Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem.
Jako żołnierz uczestniczył w trzech wojnach: I wojnie światowej, wojnie o niepodległość (1918 – 1921) oraz II wojnie światowej. Swoją służbę zakończył w stopniu por. rez. artylerii konnej WP.
II wojna światowa zerwała związki rodziny Goetzów z browarem i Okocimiem. We wrześniu 1939 roku, wraz z matką i żoną, opuścił Okocim z obawy przed represjami ze strony wkraczających wojsk niemieckich. Zarząd zakładem i majątkiem powierzył szwagrowi, doc. dr. Stefanowi Komornickiemu, które po jego aresztowaniu w Sonderaktion Krakau przejął jego syn, Julian Komornicki. Antoni udał się do Francji a po jej upadku do Anglii, gdzie w czasie wojny służył w Wojsku Polskim. Od 1943 r pełnił funkcję sekretarza Polskiego Czerwonego Krzyża w Londynie, a następnie Relief Society for Poles. W 1949 roku w wyniku ciężkiej choroby zrezygnował z tej funkcji. Z powodów politycznych ponownie emigrował. Osiadł z żoną w Nairobi, stolicy Kenii, gdzie założył herbaciarnię „Pot luck”. Zmarł tam 31 października 1962, nie pozostawiając potomków. Spoczął na cmentarzu Langata w Nairobi, w Kenii. Jego żona Zofia wróciła do Europy, osiadła w Londynie, zmarła 1975 roku i została pochowana na cmentarzu South Ealing w Londynie.
—
IB / Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Okocimskiej
Fot. Maciej Mazur