To wydarzenie wstrząsnęło całym Brzeskiem. W jednym z mieszkań w Bloku na osiedlu Ogrodowa doszło do wybuchu gazu podczas wymiany piecyka gazowego. W zdarzeniu ucierpiał 68-letni mężczyzna, który podjął się tego zadania. Władze Spółdzielni Mieszkaniowej zwróciły się z apelem do mieszkańców by na własną rękę nie wykonywać tego typu napraw.
Ranny mężczyzna, który dokonywał wymiany piecyka gazowego nadal przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Marek Klatka, prezes brzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Brzesku apeluje by instalacji gazowych nie remontować na własną rękę. Zapewnia, ze pracownicy spółdzielni zawsze służą pomocą. – My w tym apelu piszemy: Masz problem – zadzwoń, zapytaj kto to co może zrobić. Na pewno pomożemy – mówi.
Sami mieszkańcy osiedla całe zdarzenie wzięli sobie do serca i jak przyznają nie naprawiają tego na czym się nie znają.
– Jak się samemu coś zrobi, to można zaoszczędzić parę groszy, ale czy to jest warte życia mojej rodziny? Ja w domu wykonuje tylko drobne naprawy na tym na czym się znam, do konserwacji instalacji elektrycznej czy gazowej zawsze wynajmuje fachowców – mówią mieszkańcy.
Podczas eksplozji zniszczone zostało mieszkanie w którym doszło do zdarzenia. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który stwierdził, że nie ma zagrożenia dla osób przebywających całym budynku.
—
IB