Dyżurny brzeskiej jednostki odebrał telefon od mieszkanki Sterkowca zaniepokojonej losem swojej sąsiadki. Kobieta martwiła się, bo od kilku dni nie widziała swojej znajomej. Jej przypuszczenia o tym, że mogło się coś stać potwierdziły się, kiedy do domu weszli policjanci. W kuchni na podłodze leżała właścicielka domu potrzebująca pilnej pomocy.
Kobieta, która wczoraj, 29 października 2018r. w godzinach południowych zadzwoniła na Policję, była pełna obaw o zdrowie i życie swojej sąsiadki. Brak jakiegokolwiek kontakt od kilku dni ze znajomą wzbudził u niej niepokój. Dyżurny jednostki natychmiast wysłał na miejsce policjantów z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Okna w domu były zasłonięte, dlatego też nie było możliwości zaglądnięcia przez nie. Policjanci jednak nie mieli wątpliwości, że w środku jest ktoś to potrzebuje natychmiastowej pomocy, słychać bowiem było wołanie o pomoc dochodzące z domu. Po wejściu do środka mundurowi w kuchni znaleźli leżącą właścicielkę domu. Kobieta była przytomna, ale kontakt z nią był utrudniony. Wezwana na miejsce karetka pogotowia zabrała ją do szpitala.
Sąsiedzka czujność i zwyczajna ludzka troska nie zawiodły. Dzięki temu udało się w porę pomóc samotnie mieszkającej kobiecie.
—
KPP Brzesko