Rozmowa z Zenonem Podstawskim – Prezesem Fundacja Klikowska Ostoja Polskich Koni.
Proszę w kilku zdaniach przybliżyć historię powstania Fundacji Klikowska Ostoja Polskich Koni.
Fundacja powstała 31 marca 2014 roku, w tym roku obchodziliśmy 4 pełne lata istnienia Fundacji. Została powołana poprzez decyzje członków Małopolskiego Związków Hodowców Koni i Polskiego Związku Hodowców Konia Huculskiego poparta decyzjami: Okręgowego Związku Hodowców Koni w Rzeszowie, Okręgowego Związku Hodowców Koni w Kielcach i Śląsko – Opolskiego Związku Hodowców Koni z siedzibą w Katowicach oraz przez Polski Związek Hodowców Koni. Mając takie wsparcie zaczęliśmy myśleć jak zorganizować tą strukturę, zorganizowaliśmy wiele wyjazdów, rozmawialiśmy z wieloma ludźmi zaangażowanymi w sprawy końskie i nie tylko, z osobami które widziały w Klikowej potencjał i chciały aby ten obiekt został w taki sposób użytkowany jakie było jego pierwotne przeznaczenie. Pamiętajmy że został on wybudowany z myślą o koniach a był to majątek księcia Romana Sanguszki.
Jestem pewien że tknęliśmy w Klikową na nowo takiego „ducha końskiego” – tutaj z powrotem rżą konie, przyjeżdżają ludzie, organizuje się bardzo dużo wydarzeń o tematyce hodowlanej ale również i kulturalno-promocyjnych. W ciągu roku w Klikowej mamy ponad dwadzieścia różnych wydarzeń a szacujemy że odwiedza Klikową grubo ponad 20 tyś. osób. Takim koronnym wydarzeniem na które wszystkich zawsze zapraszam jest „Klikowska Parada Konna” odbywa się zawsze w drugi weekend września, jest to kontynuacja Tarnowskiej Parady Konnej i zawsze na tej imprezie jest około 5-6 tys. osób. Jest to zarówno impreza hodowlana jak i impreza rekreacyjna, otwarta nie biletowana, wstęp jest wolny.
Prowadzimy tutaj działalność hodowlaną. Z tego zakresu prowadzimy Punkt Kopulacyjny ogierów, Zakład Treningowy dla klaczy ras szlachetnych o profilu zaprzęgowym, wystawy koni, czempionaty. W Klikowej stoją konie które są własnością fundacji, część z nich została nam darowana a część została zakupiona, nasi fundatorzy nas wspierają, wspierają nas również sponsorzy.
Klikowa, tętni życiem i klimatem końskim.
Klikowa to nie tylko konie, na co mogą liczyć mieszańcy regionu przybywając do Was?
Prowadzimy naukę jazdy konnej, hipoterapię, organizujemy ogniska, imprezy integracyjne, nie koniecznie trzeba się znać na koniach żeby do Klikowej przyjechać, różnego rodzaju imprezy okolicznościowe, nawiązaliśmy kontakt ze środowiskiem Seniorów Tarnowskich, organizujemy dla seniorów spotkania integracyjne poparte dobrą zabawą ale i też rzetelną wiedzą z zakresu hodowli koni, historii tego miejsca i miejsca konia w historii naszego kraju.
Klikowa jest miejscem otwartym dla wszystkich osób, jak zaznaczyłem nie tylko dla tych którzy interesują się tematyką końską, współpracujemy z osobami zajmującymi się profesjonalnie treningiem – układaniem psów. Prowadzone są tu treningi i różnego rodzaju pokazy ze szkolenia psów. Tutaj można przyjść , można pospacerować, wypocząć. W przyszłości będziemy chcieli organizować cykliczne spotkania tzw. „Wieczory w Klikowej”.
Konie które mamy wielokrotnie były już na ulicach Tarnowa między innymi „Mikołaj 2017” – zaprzęg który woził św. Mikołaja po płycie tarnowskiego Rynku. Realizowaliśmy projekt „Bryczką po Tarnowie” i ta bryczka jeździła z rynku po ulicy Wałowej. Myślę że ci mieszkańcy i turyści którzy byli w wakacje w Tarnowie, być może pamiętają krótkie chwile, ale od czegoś musimy zacząć. Na pewno będziemy chcieli tą działalność rozwinąć w szerszym zakresie w kolejnych latach.
Ale nie wszystko układa się tak po Waszej myśli …..
Mamy jeden podstawowy problem. Ten teren jest ternem który jest własnością Skarbu Państwa, administrowany przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, podlega Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a my jako fundacja ubiegamy się już od kilku lat o darowiznę tego terenu na rzecz fundacji. Spełniliśmy praktycznie wszystkie warunki jakie nam były stawiane, złożyliśmy poprawny wniosek, zaopiniowany pozytywnie zarówno w oddziale regionalnym w Rzeszowie jak i w centrali ówczesnej Agnacji Nieruchomości Rolnych w Warszawie, nie wiem dlaczego ta sprawa stanęła i chyba nie ma osoby która by się odważyła podjąć tą decyzję. Z naszej strony intencje Fundacji są jasno sprecyzowane w Statucie, więc nie ma obaw co do przyszłości tego obiektu. Fundatorzy, to nie tylko prywatni właściciele, bo można by było się domyślać że ktoś próbuje tutaj w Klikowej zrobić swój prywatny interes, ale tych fundatorów prywatnych jest zaledwie dziesięciu. Pozostałe dwadzieścia jeden podmiotów w mniejszym lub większym stopniu są to podmioty zależne czy bezpośrednio od KOWR czy też od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To jest chociażby Instytut Zootechniki w Balicach, Państwowy Instytut Badawczy który jest fundatorem, fundatorem jest również Fundacja która działa przy Instytucie. Fundatorem jest Uniwersytet Rolniczy w Krakowie czyli też mocna jednostka naukowa, stadniny podlegające Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jest to Stadnina Koni Huculskich Gładyszów w Regietowie, Stadnina Koni w Janowie Podlaskim, Stadnina Koni w Michałowie. Są fundatorami Okręgowe Związki Hodowców Koni, Polski Związek Hodowców Koni, wszystkie one podlegają pod Ministerstwo, są również inne instytucje chociażby Małopolska Izba Rolnicza która też jest zależna od Ministerstwa. Jeżeli byśmy przeglądnęli strukturę fundatorów to tu nie ma najmniejszego zagrożenia że ktoś z prywatnych fundatorów mógłby ten obiekt przejąć, bo być może tego się ktoś obawia. Statut fundacji został tak przez nas przygotowany, że tego zagrożenia nie było, ponieważ każdy z fundatorów (obojętnie jaki byłby wkład w fundację) ma tylko i wyłącznie jeden głos w Radzie Fundacji.
Tu trzeba przyznać podziw dla Fundacji, że fundatorzy inwestują swoje pieniądze w obiekt którego nie są właścicielami.
Na pewnym etapie nie chodzi o pieniądze, to rodzaj realizacji pewnej misji, to także jest pasja, to jest pewna perspektywa i wizja przyszłości. To jest jedyny niekomercyjny obiekt na terenie Polski południowej który spełnia takie a nie inne wymagania, jest odpowiednio położony – na obrzeżu miasta i budowany z myślą o koniach. Są stajnie, są rozległe tereny, są padoki, jest duża łąka, tu wszędzie można pracować z końmi. Nie ma między tymi częściami obiektu żadnej drogi publicznej, jest to obiekt który cały jest dedykowany koniom. Nie wyobrażam sobie żeby Klikowa mogła być składem opału, magazynem materiałów budowlanych a pewnie to by się stało w niedługiej przyszłości gdyby Małopolski Związek Hodowców Koni w Krakowie nie wystąpił w przetargu o dzierżawę tego obiektu i nie wygrał, Fundacja poddzierżawia ten obiekt – oczywiście za zgodą ówczesnej ANR od MZHK w Krakowie.
Nakłady są ogromne, to co tutaj zostawili fundatorzy to nie tylko są pieniądze, to jest trudna do policzenia tak szybko – z głowy ilość materiałów budowlanych, to jest mnóstwo godzin pracy społecznej która była włożona, która jest wkładana i wkładana będzie. To są wnioski – projekty składane do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego – pieniądze inwestowane w Klikowej, to jest ogromne wsparcie Instytucji związkowych które nas wspierają nawet dobrym słowem, niektórzy też finansowo czy rzeczowo. Ale też tutaj główny prym wiedzie Małopolski Związek Hodowców Koni, który się poczuwa być w pełni odpowiedzialny – bo ta inicjatywa wyszła z tego Związku, stąd też składne przez nas (MZHK w Krakowie) wnioski najczęściej realizację mają w Klikowej aby ten obiekt doposażyć. Zakupiliśmy sporo rzeczy które są na terenie obiektu, wyposażyliśmy we wszystkie przeszkody „Ścieżkę Huculską” na której można bezpiecznie rozgrywać wszelkie konkursy związane z tego typu użytkowaniem koni. Zakupiliśmy część przeszkód skokowych, przeszkód maratonowych – zaprzęgowych, mamy profesjonalny czworobok ujeżdżeniowy, którego nie można się powstydzić. Praktycznie wszystko co tutaj robimy, robimy tak żeby to miało „ręce i nogi”, żeby to było profesjonalne, wiem że co jest tanie to jest drogie dlatego może lepiej jest mieć mniej rzeczy ale bardzo dobrych, takie które będą nam służyły przez kolejne lata a o atrakcyjności tego miejsca niech świadczy fakt że tutaj przyjeżdża na czempionaty 70, 80 koni i kilkuset hodowców ja już nie mówię o ludziach którzy tworzą publiczność i za co im też serdecznie dziękuję bo bez tych ludzi Klikowa straciłaby na znaczeniu, to dla publiczności organizuje się tutaj tyle fantastycznych wydarzeń, dzięki ludziom i koniom ten obiekt żyje i tętni życiem, to miejsce dla wszystkich którzy chcą tu przyjechać.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Maciej Mazur
Fot. Maciej Mazur