Z bobrami trzeba się nauczyć żyć przynajmniej przez najbliższe miesiące – taki wniosek można wysnuć z odpowiedzi, jaką Gminna Spółka Wodna w Dębnie uzyskała od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ewentualne próby rozwiązania „bobrzego” problemu mogą być podjęte dopiero wiosną.
O pomoc w sprawie bobrów Gminna Spółka Wodna zwróciła się w związku z licznymi przypadkami budowania żeremi czyli siedlisk bobrów przy rowach melioracyjnych, co wiąże się ze wznoszeniem na wodzie tam piętrzących wodę i stanowiących zagrożenie powodziowe. Zwierzęta te upodobały sobie zresztą nie tylko rowy, ale także rzeki i potoki na terenie całej gminy powodując często niepokój mieszkańców. W niektórych przypadkach wznoszone przez bobry konstrukcje lęgowo-ochronne znajdują się przy stromych brzegach rzek, co grozi ich dalszym obsuwaniem groźnym dla budynków zlokalizowanych w pobliżu brzegu. – Woda coraz bardziej podmywa brzeg i obawiam się, żeby nie zabrała budynku gospodarczego – Anna Koczwara z Woli Dębińskiej wskazuje budynek nad urwiskiem.
Z informacji uzyskanej przez Gminną Spółkę Wodną wynika jednak, że jak na razie z bobrami niewiele da się zrobić. – Poinformowano nas, że w okresie lęgowym czyli jeszcze przez co najmniej kilka a nawet kilkanaście tygodni w żaden sposób nie można ingerować w środowisko naturalne bobrów. Podejmowanie działań na własną rękę grozi wysoką grzywną – relacjonuje Wiesław Cebula, prezes Gminnej Spółki Wodnej.
Dopiero po okresie lęgowym czyli późną wiosną na rowach można byłoby umieścić rury pozwalające na swobodny przepływ wody. W przypadku rzek problem jest trudniejszy tym bardziej, że w niektórych przypadkach konieczne jest umocnienie brzegów. Samorządowe władze samodzielnie nie mogą wykonywać tam żadnych inwestycji, ponieważ rzekami zarządza Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Grzegorz Brach, Wójt Gminy Dębno, zapowiada ponowienie monitów w tej sprawie. – Zwracamy na ten problem uwagę systematycznie, ale zarząd melioracji tłumaczy się ograniczonymi możliwości finansowymi. Mam nadzieję, że wreszcie nasze prośby zostaną wysłuchane – podkreśla.
—
ug