W meczu 2 kolejki rozgrywek II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego pokonali na własnym stadionie Błękitnych Stargard Szczeciński. Bohaterem „Piwoszy” okazał się Wojciech Wojcieszyński, zdobywca dwóch bramek dla Okocimskiego.
Can-Pack Okocimski KS Brzesko – Błękitni Stargard Szczeciński 2:1 (0:1)
Bramki: Wojciech Wojcieszyński 53 (k), 70 – Robert Gajda 36 (k).
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław).
Żółte kartki: Franciszek Siwek, Maciej Kazimierowicz, Michał Magnuski.
Widzów: 200.
Can-Pack Okocimski KS: Aleksander Kozioł – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Mateusz Kasprzyk – Łukasz Krówczyński (81 Maciej Pawlik), Arkadiusz Lewiński (61 Filip Kasiński), Wojciech Dziadzio (90 Krystian Maślanka), Wojciech Wojcieszyński, Paweł Pyciak (78 Kamil Białkowski) – Jurij Hłuszko.
Błękitni: Marek Ufnal – Franciszek Siwek, Maciej Liśkiewicz, Patryk Baranowski, Ariel Wawszczyk – Maciej Więcek (75 Filip Łaźniowski), Maciej Kazimierowicz, Michał Magnuski (70 Sebastian Inczewski), Patryk Bednarski, Bartłomiej Zdunek (56 Wojciech Fadecki) – Robert Gajda (63 Bartosz Flis).
Lejący się z nieba żar nie był sprzymierzeńcem piłkarzy. Mimo to zarówno gracze Okocimskiego jak i Błękitnych stworzyli ciekawe i trzymające w napięciu widowisko. Spora w tym zasługa gości, którzy przyjechali do Brzeska z nastawieniem na otwartą, ofensywną grę, co przełożyło się na liczne sytuacje podbramkowe.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w tym tygodniu Zbigniewa Dulemby.
Już w 7 minucie goście przeprowadzili pierwszą groźną akcję. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła w polu karnym z piłką znalazł się Michał Magnuski, lecz huknął ponad bramką. Na odpowiedź miejscowych skromna publiczność musiała czekać aż do 20 minuty, gdy Wojciech Dziadzio kąśliwym uderzeniem zza pola karnego próbował pokonać Marka Ufnala, lecz golkiper Błękitnych bez większych problemów wyłapał ten strzał. Kilka sekund później „Piwosze” po raz kolejny pozwolili wykazać się golkiperowi gości, który popisał się efektowną paradą po uderzeniu Łukasza Krówczyńskiego. W 26 minucie w sporych opałach znalazł się bramkarz Okocimskiego Aleksander Kozioł, gdy Franciszek Siwek próbował zaskoczyć go technicznym strzałem zza pola karnego, lecz Alek w ostatniej chwili zdołał sparować piłkę na rzut rożny. W 33 minucie zakotłowało się pod bramką przyjezdnych, do futbolówki dopadł Jurij Hłuszko, ale trafił w słupek. W końcówce pierwszej połowy kibice byli świadkami sytuacji, która wzbudziła sporo kontrowersji. Obrońca „Piwoszy” Mateusz Kasprzyk nieczysto wślizgiem wszedł w nogi wbiegającego w szesnastkę Roberta Gajdy. Zdaniem wielu przewinienie miało miejsce tuż przed polem karnym. Sędzia wskazał jednak na „wapno”, a jedenastkę a bramkę zamienił sam poszkodowany.
Drugie 45 ze sporym impetem rozpoczęli podopieczni Tomasza Kulawika. Już kilka sekund po wznowieniu gry Hłuszko strzałem z woleja próbował zaskoczyć Ufnala, lecz doświadczony golkiper Błękitnych stanął na wysokości zadania. Gracze ze Stargardu nie mieli już jednak szczęścia w 53 minucie, gdy po tym jak jeden z ich obrońców zagrał piłkę ręką w polu karnym arbiter z Wrocławia po raz drugi tego dnia podyktował rzut karny. Jego egzekutorem okazał się Wojciech Wojcieszyński, który doprowadził do wyrównania. W 59 minucie powinno być już 2:1, lecz Hłuszko po podaniu Pawła Pyciaka fatalnie spudłował z kilku metrów. Przyjezdni z minuty na minutę opadali z sił i często popełniali proste, niewymuszone błędy. Po jednym z takich kiksów Macieja Kazimierowicza przed własnym pole karnym piłkę przechwycił Wojcieszyński i w sytuacji sam na sam zdobył drugiego gola dla Okocimskiego. Wygrana brzeszczan mogła być jeszcze bardziej okazała, ale ani nieskuteczny tego dnia Hłuszko, ani Wojcieszyński w dogodnych sytuacjach nie potrafili pokonać Ufnala.
—
okocimski.com