11 maja około godz. 20.30 doszło do kolejnego groźnego wypadku na zwężonym odcinku autostrady A-4 na odcinku Brzesko-Wierzchosławice. Tym razem do zderzenia miało miejsce w pobliżu wiaduktu WD-60 w Biadolinach Szlacheckich. W wypadku brały udział dwa samochody osobowe na niemieckich i ukraińskich numerach rejestracyjnych. Poszkodowanych został 6 osób – w tym 3 dzieci.
W działaniach brały udział: JRG Brzesko, JOT Szczepanów, Pogotowie Ratunkowe z Brzeska i Tarnowa oraz Policja.
Z powodu wypadku droga była początkowo całkowicie zablokowana co spowodowało wielokilometrowe korki. Około 21.30 wprowadzono ruch wahadłowy. Utrudnienia trwały do do godz. 23.15.
P.S. Wg nieoficjalnych informacji ruch na drugiej nitce autostrady A4 na odcinku Brzesko-Wierzchosławice zostanie dopuszczony już 15 maja. Miejmy nadzieję, że dzięki temu zmaleje liczba wypadków na feralnym odcinku autostrady.
—
IB / OSP Szczepanów
Który to juz wypadek na tej dziwnej drodze którą przez pomyłke nazywają autostradą ? 10 ? 15 ? Najlepiej otworzyć nieskończone badziewie i chwalić się że gonimy trzeci świat.
Jarku, otóż lepiej otworzyć, jak to ładnie określiłeś „nieskończone badziewie”, które ma rangę drogi ekspresowej jedno-jezdniowej, z pasami ruchu szerokości 3,5 metra i poboczami awaryjnymi i OCZEKIWAĆ od kierowców przestrzegania elementarnych zasad bezpieczeństwa, niż kazać tym samym kierowcom jechać starą 'czwórką’ .
Nie mam dostępu do statystyk, ale pewnie można takie uzyskać na Policji czy Straży Pożarnej, jak sumarycznie spadła ilość wypadków na E-40 od oddania „nieskończonego badziewia”.
Od następnego tygodnia, na szczęście „nieskończone badziewie” będzie mniej nieskończone.
P.S. Jakiś czas temu na 'czwórce’ pomiędzy Bochnią a Brzeskiem zginęła pewna lekarka. Można tylko gdybać, czy zginęłaby gdyby „nieskończone badziewie” zostało otwarte wcześniej niż na późną jesień zeszłego roku.
– Pechowa autostrada ? ? ? – połozona na żyłach wodnych ? ? ? – a do tego i wina ludzka z nieskończonymi pracami …….. – POLSKA !