Okazale wypadły obchody 70 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Jadownikach. Przed pomnikiem Poległych za Ojczyznę w latach 1939 – 1945 z inicjatywy sołtysa Jadownik Jarosława Sorysa zgromadzili się mieszkańcy miejscowości i zaproszeni goście.
Jak zwykle na tego typu uroczystościach nie zawiedli strażacy z OSP Jadowniki i Strzelcy z brzeskiej jednostki. Obecni byli także: dyrektor Biura Poselskiego Posła Edwarda Czesaka Justyna Wojtowicz – Woda, Radni Miejscy z klubu PiS Adam Smołucha i Krzysztof Bogusz, przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Ziemi Jadownickiej, uczniowie ze szkół podstawowych i gimnazjum w tej miejscowości oraz mieszkańcy.
Uroczystości rozpoczęło punktualnie o godzinie 17.00 wciągnięcie na nowy maszt flagi państwowej przez sołtysa Jarosława Sorysa, a następnie pod pomnikiem złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze.
To nie była długa uroczystość, ale bardzo ważna. Jadowniki w ten sposób przyłączyły się do wielu miejscowości w kraju obchodzących rocznicę wybuchu powstania, które było zbrojnym zrywem mieszkańców Warszawy w 1944 roku. Część komentatorów po latach twierdzi, że były to niepotrzebna walki, które doprowadziły do śmierci wielu ludzi i zagłady miasta. Na szczęście są to coraz bardziej odosobnione głosy. Dzisiaj, po latach widać, że powstanie było bardzo ważnym kolejnym krokiem do zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Walki w Warszawie przez ponad dwa miesiące związały poważne siły wroga, które w między czasie nie mogły zostać użyte na innym froncie. Pokazały również prawdziwe oblicze Stalina, który nie wydał rozkazu, aby ruszyć na pomoc ginącej Warszawie.
Tym, którzy ginęli za wolność stolicy i kraju należy się z naszej strony wielki szacunek i pamięć. Cieszy więc, że nie zapomniano o tym 1 sierpnia w Jadownikach.
—
Tomasz Pajor
Foto. Maciej Mazur