Sprawa zaginięcia pochodzącej z Borzęcina Grażyny Kuliszewskiej od ponad miesiąca jest głównym tematem rozmów w Gminie Borzęcin i sąsiednich miejscowościach. Sprawa zaczyna wchodzić w nowy wymiar. A to wszystko za sprawą informacji jakimi na Facebooku i Twitterze dzieli się Bartosz Weremczuk – prywatny detektyw, któremu sprawę poszukiwania zaginionej Grażyny powierzył pod koniec stycznia jej mąż – Czesław Kuliszewski.
Postępy prywatnego śledztwa na bieżąco są relacjonowane – m.in. wg. informacji zamieszczonych przez Bartosza Weremczuka posądzany o zabójstwo żony Czesław Kuliszewski został przebadany wariografem. Badaniu miał się poddać dobrowolnie i powtarza, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem żony. Detektywi z agencji Detektyw Weremczuk & Wspólnicy pracują nad wyjaśnieniem zagadkowego zaginięcia. Swoje czynności prowadzą również poza granicami kraju. Pojawiają się również bardzo pikantne informację dotyczące ostatniego miesiąca życia Grażyny Kuliszewskiej przed jej zaginięciem - kurdyjski kochanek, nauka czytania Koranu i pożyczka w jednym z londyńskich banków.
Z kolei w śledztwie w sprawie zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Tarnowie przy udziale Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie brane są pod uwagę różne wersje zdarzeń – od samodzielnego zerwania przez zaginioną kontaktu z rodzina, przez uprowadzenie i pozbawienie wolności, do pozbawienia jej życia włącznie. W ubiegłym tygodniu Policja wraz ze strażakami z jednostek OSP i liczną grupę wolontariuszy którzy odpowiedzieli na apel rodziny prowadzili poszukiwania na terenie Gminy Borzęcin – bezskutecznie.
—
IB / Detektyw Weremczuk & Wspólnicy