Nietrzeźwy kierowca nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i doprowadził do kolizji z innym pojazdem.
Kilkanaście minut po północy 13 grudnia 2015 r. policjanci w Brzesku otrzymali informację o nietrzeźwym kierowcy Skody, jadącym drogą K-75 od strony Gnojnika. Dyżurny natychmiast skierował w rejon ulicy Mickiewicza policjantów Ogniwa Patrolowo – Interwencyjnego; kiedy mundurowi zauważyli Octavię, podjęli próbę zatrzymania samochodu do kontroli. Kierowca Skody nie zareagował na dawane sygnały do zatrzymania i przyspieszając oddalił się drogą K-94 w kierunku Jadownik, w międzyczasie ignorując także czerwone światło sygnalizatora na skrzyżowaniu. Próbując zgubić pościg, kierujący zawrócił na stacji benzynowej i odjechał w stronę Brzeska. Ucieczka zakończyła się na skrzyżowaniu ulic ks. Jerzego Popiełuszki i Adama Mickiewicza, gdzie prowadzący Skodę nie zapanował nad samochodem i wypadł na pobliski zieleniec.
Policjanci zatrzymali kierującego, którym okazał się 46-letni mieszkaniec gminy Gnojnik. Badanie trzeźwości wykazało u niego ponad 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna nie posiadał ponadto przy sobie prawa jazdy.
Kiedy policjanci wykonywali czynności w rejonie ronda, zgłosili się do nich pasażerowie Mini Coopera. Jak się okazało, podczas ucieczki kierowca Skody uderzył w ich samochód, uszkadzając go.
46-latek odpowie karnie za popełnione przestępstwo oraz szereg wykroczeń. Dodatkową konsekwencją będą dla niego koszty holowania samochodu pomocą drogową i przechowywania go na parkingu strzeżonym.
Przypominamy: Kierowca samochodu, który prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości, naraża się na odpowiedzialność karną nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Niezależnie od tego, zgodnie z tegoroczną nowelizacją kodeksu karnego, Sąd orzeka wobec takiej osoby zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata, a także świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 000 złotych.
Inną, ważną konsekwencją nietrzeźwości kierowcy jest kwestia pokrycia szkód, jakie spowodował w mieniu innych osób – krótko mówiąc, pijanego kierowcy nie chroni ubezpieczenie OC, a całość wywołanych szkód pokrywa z własnej kieszeni.
—
KPP Brzesko
Przejechał przez stacje żeby zgubić pościg? …. za dużo Need For Speed’ a?
Maja rozmach skurwisyny hehehe Need for speed Brzesko limited edition 🙂