12 marca br. w Gazecie Wyborczej został zamieszczony artykuł „Służbowy wyjazd czy blue-taxi”, w którym autor zarzuca policji tuszowanie sprawy kolizji drogowej radiowozu. W podobnym tonie artykuł umieszczono na serwisie internetowym WP.PL pod tytułem „Wypadek z udziałem policyjnego auta. Komendant wracał z imprezy?”, który opiera się m.in. na tej relacji Gazety Wyborczej. Podane są tam fałszywe bądź niepotwierdzone informacje.
Należy poinformować czytelników, że w opisywanej sprawie prowadzone są, od momentu zaistnienia zdarzenia czynności policyjne i prokuratorskie, a przed ich zakończeniem szczegóły dokonanych ustaleń nie są ujawniane. Wstrzemięźliwość w udzielaniu informacji podczas postępowania nie ma nic wspólnego z rzekomym ukrywaniem czy tuszowaniem sprawy, a tak wydaje się oceniać takie zachowanie autor artykułu.
Niemniej jednak informowano redaktora Gazety Wyborczej o kilku niewątpliwych faktach. Tymczasem po przeczytaniu artykułu wydaje się, że autor postawił tezę na bazie wypowiedzi jakiegoś informatora i swoich przypuszczeniach, nie biorąc pod uwagę oficjalnych wypowiedzi rzeczników policji. Opisując w ten sposób zdarzenie wprowadził czytelnika w błąd. Naturalnym jest więc odniesienie się do zarzutów postawionych w tekstach Gazety Wyborczej i Wirtualnej Polski i przedstawienie stanowiska w tej sprawie.
Gazeta Wyborcza podała: „Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy w rajdzie i w trakcie wypadku w samochodzie policyjnym uczestniczył komendant z Tarnowa”. Natomiast Wirtualna Polska podała: „Gazeta Wyborcza ustaliła również, że wypadku w samochodzie policyjnym uczestniczył komendant z Tarnowa. Co ciekawe, po incydencie w Okocimiu komendant Mariusz Dymura poszedł na urlop.”
Informujemy, że nieprawdą jest by komendant tarnowskiej policji brał udział w w kolizji radiowozu – to fałszywe doniesienie. W wypowiedziach do mediów przekazywaliśmy oświadczenia w tej sprawie.
Zdarzenie drogowe miało miejsce 26 stycznia 2018 roku w miejscowości Okocim na drodze krajowej nr 75. Z wstępnych ustaleń dokonanych na miejscu zdarzenia wynika, że policjant jechał w kierunku Brzeska. Nagle na pas ruchu, którym się poruszał, zjechał jadący z przeciwka volkswagen passat. Doszło do zderzenia pojazdów. Wstępnie ustalono, że kierowca cywilnego volkswagena (mieszkaniec województwa świętokrzyskiego) najprawdopodobniej zasnął za kierownicą. W zdarzeniu brali udział tylko kierowcy – w żadnym z pojazdów nie było pasażerów. Kierowcą policyjnego pojazdu był funkcjonariusz Wydziału Prewencji KMP w Tarnowie.
Nieprawdą jest również, aby bezpośrednio po zdarzeniu komendant Dymura poszedł na urlop. Jak autor tekstu zaznaczył zdarzenie miało miejsce w nocy z 26/27 stycznia 2018 roku. W tym czasie Komendant przez cały czas pełnił swoje obowiązki, co łatwo potwiedzić, sprawdzając informacje na stronie tarnowskiej Policji. Tak więc także w tej sprawie redaktor nie zweryfikował tak prostej do sprawdzenia informacji.
Nieprawdą jest również by kierowcą biorącym udział w kolizji był „pan Stanisław – emeryt z Brzeska.” Niezrozumiały jest fakt podważania prawdziwości informacji przekazanych przez rzecznika brzeskiej policji w tym względzie i wiązania z kolizją przypadkowej osoby. Brak należytej staranności dziennikarskiej spowodował, że zasłyszane informacje całkowicie rozminęły się z prawdą, a frustracja niezwiązanego ze sprawą pacjenta szpitala w Brzesku jest w tym wypadku jak najbardziej uzasadniona.
Podawanie fałszywych rewelacji z nieznanych źródeł w przedmiotowych artykułach powoduje dezinformację i wprowadza w błąd czytelnika.
—
malopolska.policja.gov.pl
Towarzysze z wybiórczej jak zwykle łżą jak psy
Media z Ringer Axel Springer – kłamstwa całą dobe
WYBORCZA i wszystko jasne
Jerzy – Do clinta i Grzegorza: skoro twierdzicie, że „wybiórcza” łże, to dlaczego komenda lub komendant nie wniosą w tej sprawie sądowego pozwu. Myślę jednak, że coś w tym jest, skoro komendant wojewódzki zarządził w tej sprawie wewnętrzne śledztwo. Patrz: https://krakow.onet.pl/tarnow-komendant-dymura-ma-problem-uzywal-policyjnego-samochodu-w-prywatnych-celach/gbb4wey
Za nim zacznie się wydawać opinie – zwłaszcza tak kategoryczne – w jakiejkolwiek sprawie, warto może dogłębnie poznać zagadnienie. No chyba, że piszecie na polecenie Pani rzecznik prasowej.