Jak przystało na 81. urodziny KS Okocimskiego, nie obyło się bez prezentów. Dzień po rocznicy, piłkarze zdobyli cenny punkt w meczu z Legionovią.
Pospadkowa rzeczywistość bywa dla klubów ponurym okresem, ale jak na razie brzescy piłkarze radzą sobie w drugiej lidze całkiem dobrze.
Po siedmiu kolejkach drużyna Dariusza Sieklińskiego plasuje się na ósmej lokacie, na koncie mając 12 punktów. Piwoszom dużo bliżej niż do dna jest do czoła tabeli, gdzie z sześciopunktową przewagą prowadzi na razie MKS Kluczbork, a typowania piłkarskie nie wykluczają powrotu do pierwszej ligi.
Brzeska drużyna na razie poniosła tylko jedną porażkę, ulegając u siebie 0:2 MKS-owi Kluczbork w drugiej kolejce. Ponadto, może poszczycić się trzema zwycięstwami, a także trzema remisami, ostatnio w niedzielę z Legionovią Legionowo.
Wynik otworzyli w 45. minucie piłkarze Legionovii – tuż przed przerwą bramkę zdobył Łukasz Kominiak. W drugiej połowie spotkania, piłkarze Okocimskiego zaprezentowali się już agresywniej, a w 55. minucie wyrównującego gola ustrzelił po ładnej akcji Wojciech Wojcieszyński.
Gospodarze do końca meczu starali się o gola na wagę zwycięstwa, ale piłkarze Okocimskiego nie pozwalali im nawet na wejście w pole karne. Cenny punkt pozwolił na utrzymanie przewagi w tabeli nad goniącą Puszczą Niepołomice.
Jest to także miły akcent na dzień po 81. rocznicy założenia Okocimskiego KS, który powstał w 1933 roku jako Okocimski Klub Narciarski, a w dalszych latach znany był także jako Spójnia i Sparta Okocim.
Brzeszczanie chcą w tym sezonie zapewnić sobie powrót do zaplecza Ekstraklasy, gdzie grali przez dwa ostatnie sezony. Najlepszy wynik klubu to zajęcie czwartego miejsca na tym etapie (ówczesna druga liga) w sezonie 1994/95.
Chociaż na razie o otarciu się o Ekstraklasę nie ma co marzyć, to powrót do pierwszej ligi jest w zasięgu drużyny, zwłaszcza jeśli popatrzeć na małą różnicę punktową między zespołami w czołówce tabeli.
Drugi w tabeli Rozwój Katowice ma tylko jeden punkt przewagi, stąd każda następna kolejka może przynieść zmiany.
Okazją do zdobycia kolejnych punktów będzie dla Okocimskiego ósma kolejka. Zespół rozegra 12 września (19:00) wyjazdowe spotkanie ze Zniczem Pruszków, który obecnie plasuje się w tabeli na trzeciej lokacie.
W najlepszym wariancie, Okocimski może nawet wskoczyć na fotel wicelidera, ale nawet awans o jedno miejsce miałby duże znaczenie. Zresztą, po wygranych ze Stalą Mielec i Puszczą, piłkarzom udało się awansować na czwarte miejsce, a trener Siekliński wierzy, że drużyna może zdziałać jeszcze więcej.
„Wiedziałem, że wcześniej czy później to wypali i wypaliło bardzo szybko, bo w dwa miesiące zrobiliśmy zespół, który w tej lidze jest w stanie wygrać z każdym. Gramy ofensywnie, w każdym meczu strzelamy bramki i bardzo się cieszymy”, powiedział trener na łamach oficjalnej strony klubu.
Na razie na czele pod kątem zdobytych bramek znajdują się Wojcieszyński i Wojciech Dziadzio – obaj mają na koncie po trzy bramki. Szczególnie imponuje Wojcieszyński, który w szóstej kolejce (Stal Mielec) ustrzelił dwa gole.
Pozostaje zatem wierzyć w kolejne bramki i zdobycze punktowe i liczyć na szybki powrót do pierwszej ligi.