Sołtys Poręby Spytkowskiej Adrian Zaleśny jest najmłodszym i zarazem najkrócej sprawującym swój urząd sołtysem w całym regionie. Został wybrany zaledwie dwa lata temu w wyborach uzupełniających, kiedy jego równie młody poprzednik, zaledwie po kilku miesiącach urzędowania, postanowił rozpocząć nową drogę życia przez podjęcie studiów w seminarium duchownym.
Adrian Zaleśny został wybrany 20 września 2015r. w tym samym dniu kiedy w gminie Brzesko odbywał się właśnie turniej sołecki. Nowy sołtys natychmiast po wyborze, szybko jakby się paliło, przybył na czele ekipy Porębian na stary basen do Brzeska i …..wygrał turniej Sołecki. Sołtys brał osobiście udział w konkurencjach. Między innymi bezbłędnie łapał surowe jajka rzucane przez kolegę z drużyny, udowadniając tym samym, że jest największym jajcarzem wśród sołtysów. Tak więc kolejny turniej, zgodnie z zasadą, że zwycięzca organizuje w kolejnym roku imprezę u siebie, obył się w ubiegłym roku właśnie w Porębie. Turniej byłby się zakończył kolejnym zwycięstwem, ale w jednej z konkurencji sołtysowi z tej prędkości jaką rozwinął zaprzęg składający się z członków drużyny którym przyszło mu powozić, spadł kapelusz, co spowodowało utratę cennego punktu i tym samym zwyciężyła ekipa z Mokrzysk.
Tym pierwszym zwycięstwem sołtys Adrian Zaleśny wysoko ustawił poprzeczkę dla samego siebie. Już w pierwszym roku urzędowania w Porębie Spytkowskiej powstało pierwsze i jak na razie jedyne nie tylko w Gninie, czy powiecie brzeskim, ale wręcz w całym regionie stałe kino plenerowe, gdzie na ogromnym ekranie przez całe wakacje w każdy piątek widzowie mogą, całkowicie bezpłatnie, obejrzeć wcześniej wybrane w internetowym głosowaniu filmy. Środki na zakup niezbędnego sprzętu zdobył sołtys Adrian Zaleśny, jak się to mówi: własnym przemysłem, czyli dzięki zaradności i operatywności. Kino spotkało się z wielkim uznaniem mieszkańców zarówno Poręby Spytkowskiej jak i sąsiednich miejscowości, a sprzęt był nawet wypożyczany na projekcje w Brzesku. Sołtys Zaleśny był również inicjatorem projektu wybudowania obok Domu Ludowego nowoczesnego placu zabaw. Dzięki niezwykłej mobilizacji mieszkańców Poręby Spytkowskiej, którzy oddali swój głos na przygotowany projekt w pierwszej i na razie jedynej edycji budżetu obywatelskiego, udało się uzyskać 50 tysięcy i bardzo elegancki plac został wybudowany. W kolejnym roku bardzo aktywnie włączył się w tworzenie Dziecięcej Drużyny Pożarniczej, którą osobiście szkoli w zakresie udzielania pierwszej pomocy osiągając podziwu godne efekty, które mieszkańcy mogli osobiście podziwiać podczas festynu rodzinnego zorganizowanego 2 września na zakończenia wakacji oraz drugiego sezonu funkcjonowania kina plenerowego.
Ten dzień był w ogóle dla sołtysa dość ciężki i pełen wrażeń, z których nie wszystkie zostały zaplanowane. O trzeciej w nocy nagła pobudka: syrena strażacka ogłasza alarm, okazuje się, że to pożar bali słomy w sąsiednim Okocimu. Nie często się zdarza w ostatnich czasach pożar w takich rozmiarach. Druhowie z OSP w Porębie uczestniczą w wspólnie z kilkunastoma innymi jednostkami w akcji ratowniczej. Kiedy strażacy wrócili z akcji wymordowani jak konie po westernie, właśnie na plac przed Domem Ludowym wjechał samochód z ogromną w pełni profesjonalną sceną przeznaczoną na występy podczas zaplanowanego na ten dzień Festynu Rodzinnego. Scena została przywieziona na tę okazję aż z Jasła. Profesjonalny sprzęt nagłaśniający i wszelkie świetlane wodotryski dostarczyła firma Event Show Group z Krakowa. Wszystko na najwyższym poziomie. Żaden organizator nie powstydziłby się takiego sprzętu. Oczywiście jakość wymaga swojej ceny, a sama scena kosztowała więcej niż roczny budżet sołectwa przydzielany przez gminę. Sołtys Adrian Zaleśny wśród licznych talentów ma i taki, że potrafi wzbudzić sympatię i przychylność sponsorów, którzy widząc, że każdy grosz jest dobrze wykorzystywany, nie żałują wsparcia. Tak więc rozpoczęły się przygotowania do imprezy przy dosyć niepewnej pogodzie. Sołtys co chwilę przeprowadzał transmisję na żywo przez fb, gdzie informował o stanie przygotowań, zapraszał wszystkich do przyjścia i zaklinał pogodę że „ma wytrzymać”. Pogoda się przejęła, sołtysa posłuchała i ……wytrzymała. O 16.00 rozpoczął się blok imprez. Niczego nie brakowało, od herbaty, kawy poprzez grill, zapiekanki, frytki, gofry, żelki, piwo, balony wypełnione helem, zabawki. Krótko mówiąc, nawet najbardziej grymaśny grymaśnik mógł znaleźć coś dla siebie.
Na początek na plac wjechała czerwona osobista fura sołtysa na tę okoliczność obklejona napisami STRAŻ. Błyskawicznie wyskoczyła z niej masa małych strażaków którzy sprawni jak sprężynki rozpoczęli pokazową akcję ratownictwa (jakże by inaczej) medycznego!
Wtedy właśnie można było zobaczyć owoce pracy sołtysa, który stara się jak może aby w Porębie poziom wyszkolenia w udzielaniu pierwszej pomocy był na najwyższym poziomie. Jeżeli ten poziom się nadal utrzyma, to Poręba nie będzie sobie miała równych.
Wyszkolenie wzbudziło podziw zebranych i oczywiście zadowolenie rodziców, którzy prawie unosili się w powietrzu z dumy, niczym te nadmuchane helem balony.
Gratulacje przyszłej elicie ratownictwa w Porębie złożył Tomasz Latocha – V-ce przewodniczący Rady Powiatu, który od początku wspierał bardzo aktywnie tworzenie drużyny i pomógł w zdobyciu środków na zakup mundurów. Tym razem, jak zawsze, nie przyjechał z pustymi rękami – dwie paki różnych upominków dla najmłodszych zostało przekazane na ręce opiekunki Dziecięcej Drużyny Pożarniczej dh Moniki Adamczyk.
Na imprezie w Porębie nie mogło oczywiście zabraknąć występu Zespołu „Porębianie”, którzy przecież nie mogli odpuścić i konkretnie nie obtańcować tak wypaśnej sceny przywiezionej aż z Jasła! Wieczorem rozpoczęła się zabawa taneczna przy muzyce zespołu Summer Band z Iwkowej. Licznie przybyłe towarzystwo świetnie się bawiło, co zresztą w Porębie, gdzie od ponad 25 lat działa Zespół Porębianie, nikogo dziwić nie powinno. Co jak co, ale taniec nie jest Porębianom obcy, niezależnie od tego czy należą do Zespołu czy nie.
Zabawa trwała długo, aż o godz. 0.30 pogoda już nie wytrzymała i zaczęło padać. To jednak bynajmniej nie wystraszyło Porębian, który dalej się bawili w strugach deszczu aż do godz. 2.00. Wcześniej, bo o godz. 21.50 sołtysa spotkało kolejne niezaplanowane zdarzenie: mianowicie rozbawieni rodacy spontanicznie złapali sołtysa i śpiewając „ a nasz sołtys niech żyje..” zaczęli go podrzucać, co na wieczną rzeczy pamiątkę udokumentował zapis ….monitoringu przy Domu Ludowym. Taki spontan i uznanie ze strony Porębian nie spotkało do tej pory jeszcze żadnego sołtysa.
Trzeba przyznać, że z tym podrzucaniem nie mieli wielkiego kłopotu, bo sołtys cieleśnie specjalnie ciężkiej kategorii nie jest, za to wielki jest w nim charakter z upór w dążeniu do celu. Potrafi się też wielce wkurzyć, jak go ktoś próbuje ustawiać po kątach. Kiedy ostatni wybawieni Porębianie udali się na zasłużony wypoczynek, sołtys jeszcze dopilnował demontażu sprzętu o ok. godziny 3.00 mając „oczy na zapałkach” udał się w strugach deszczu do domu śpiewając I’m singing on the rain!
—
brzesko.info.pl
Fot. Paulina Ruszaj