W poniedziałek 4 marca 2019 r. w Krakowie odbyło się okazanie zwłok znalezionych w czwartek w korycie rzeki Uszwicy w Bielczy. Czesław – mąż Grażyny Kuliszewskiej rozpoznał dzisiaj jej ciało. W tym celu przyleciał z synem z Londynu do Polski.
Przypomnijmy – do zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej doszło niemal 2 miesiące temu w nocy z 3 na 4 stycznia. Kobieta była poszukiwana przez Policję, rodzinę, bliskich oraz prywatnych detektywów. W ubiegłym tygodniu – 28 lutego 2019 r. policjanci sekcji poszukiwawczej KWP w Krakowie z przewodnikiem psa tropiącego z KMP w Krakowie oraz strażakami z PSP w Brzesku penetrowali rejon rzeki Uszwicy. Działania poszukiwawcze prowadzili od wczesnych godzin rannych. Po sprawdzeniu kilku kilometrów koryta rzeki, około godz. 12:40 w miejscowości Bielcza zauważyli pod wodą ludzkie ciało. Zwłoki zostały wyłowione na brzeg i tam przeprowadzono oględziny pod nadzorem prokuratura. Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej.
– Mąż rozpoznał ciało odnalezionej kobiety. To zaginiona Grażyna Kuliszewska. Identyfikacja była możliwa tylko poprzez znaki szczególne na ciele (tatuaż i biżuteria) – informuje na swoim profilu facebookowym detektyw Weremczuk.
Jak na razie przyczyna zgonu 35 letniej kobiety nie została wyjaśniona. Śledczy cały czas badają sprawę. W Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie pobrano próbki do badań laboratoryjnych. Wyniki zostaną przedstawione biegłym, którzy będą mogli stwierdzić na ich podstawie przyczynę śmierci.
—
IB / fb: Detektyw Weremczuk & Wspólnicy / Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie