Górski, niezwykle trudny maraton był ostatnim startem brzeskich maratończyków w tegorocznym, bardzo intensywnie przepracowanym sezonie, którzy tym razem wybrali się do Radziechów k. Żywca.
Piękna jesienna pogoda i wspaniałe widoki towarzyszyły maratończykom podczas czwartej edycji Maratonu Beskidy, który w sobotę 12 listopada odbył się na Żywiecczyźnie. Trasę maratonu przebyli nie tylko biegacze, ale również uczestnicy chodu z kijami, czyli Nordic Walking.
Tradycji stało się zadość: imprezy organizowane przez Edwarda Dudka zawsze odbywają się przy pięknej pogodzie. Tak samo było w sobotę, gdy w Maratonie Beskidy rywalizowali biegacze z całej Polski i z kilku państw europejskich. Lekki mróz i mocno świecące słońce zagrzewało maratończyków do boju, gdyż trasa, po raz kolejny był niezwykle trudna. – Uczestnicy mówią, że to jeden z najtrudniejszych maratonów w Europie. W tym roku postanowiliśmy dorzucić jeszcze 800 metrów podbiegu przez szczyt Skrzycznego, żeby było jeszcze trudniej – uśmiechał się Edward Dudek.
Na starcie Maratonu Beskidy stanęło prawie 150 biegaczy i 40 osób biorących udział w Nordic Walking. – Pogoda i frekwencja dopisały, więc kolejny bieg można zaliczyć do udanych, tym bardziej, że wiele osób na mecie przychodziło i składało gratulacje mówiąc, że było super – mówił E. Dudek i dodawał, że mistrzyni świata w Nordic Walking Elżbieta Wojciechowska zachwycona organizacją biegu, obiecała, że wróci także na kolejną imprezę, której przewodniczył będzie Edward Dudek.
Jako pierwsi na trasę maratonu ruszyli uczestnicy Nordic Walking, którzy wystartowali o godzinie 8:00. Dwie godziny później z Przybędzy ruszyli maratończycy, którzy do przebiegnięcia mieli sporą ilość kilometrów pod górę. Dość powiedzieć, że biegacze na swojej trasie mieli szczyt Skrzycznego oraz Golgotę Beskidów, czyli Matyskę, a to oznaczało co najmniej dwa ciężkie podbiegi. Najlepiej z trudami trasy poradził sobie Piotr Karolczak z Poznania, który wyprzedził Lucjana Chorążego ze Skawników oraz Marka Obstoja z Bytomia. Wśród kobiet najszybsza była Ewa Majer, która okazała się szybsza od Magdaleny Janowskiej i Magdaleny Chełmickiej. W Nordic Walking zwyciężył Tomasz Brzeski przed Pawłem Kulikiem i Adrianem Tofilem. W klasyfikacji kobiet równych sobie nie miała mistrzyni świata Elżbieta Wojciechowska, która pokonała Paulinę Wityk-Szumną oraz Monikę Romańczuk. – Bardzo się cieszę, że usłyszałem dziś tak wiele pozytywnych komentarzy dotyczących naszego maratonu. Co ciekawe zdaniem wielu biegaczy, właśnie na naszym biegu były najpiękniejsze medale, jakie kiedykolwiek widzieli – chwalił się Edward Dudek.
Brzeski Klub Biegacza „Victoria” reprezentowała czteroosobowa ekipa: Wojciech Oleksyk, Marek Stępień, Grzegorz Widła i Marcin Topolski. Pierwsza trójka uczestniczyła zaledwie niecały tydzień wcześniej w VI Maratonie Trzeźwości, jaki odbył się w Radomiu.
—
Jan Waresiak
Podobne artykuły
„%RELATEDPOSTS%”