Zagrożone pasieki. Zgnilec amerykański atakuje

W pasiece w Porębie Spytkowskiej oficjalnie potwierdzono występowanie zgnilca amerykańskiego. Jej właściciel musiał uśmiercić ponad tysiąc pszczół, a ule spalić. Pszczelarze z gminy Brzesko martwią się o swoje pasieki. Zgnilec amerykański to jedna z najpoważniejszych chorób pszczół. Jest bardzo zaraźliwa, szybko się rozprzestrzenia.

Przez kilka lat w naszym regionie mieliśmy spokój z tą chorobą – mówią pszczelarze z gminy Brzesko. Zgnilec amerykański pojawił się w pasiece w Porębie Spytkowskiej. Ta musiała być zlikwidowana. Choroba zwalczana jest z urzędu, czyli za likwidacje ognisk choroby płaci państwo. Stanisław Paryło, który pasiekę ma od ponad czterdziestu lat podkreśla, że nie nigdy nie miał z tym problemu.– Bardzo trzeba uważać. Przede wszytki musi być higiena w pasiece. Pszczoły muszą mieć odpowiednie poidełka. Trzeba też wymieniać ramki i plastry na których pszczoły gromadzą miód- mówi.

Choroba dziesiątkuje tysiące pszczół. Bakteria zgnilca amerykańskiego rozprzestrzenia się przez nieodpowiedzialnych pszczelarzy amatorów, którzy nie dbają o ule. W Polsce nie ma obowiązku rejestracji pasiek, tak jak to jest w Czechach czy na Słowacji. To błąd uważa Janusz Filip, prezes Brzeskiego Koła Pszczelarzy. – Można by było wdrożyć programy leczenia pszczół – podkreśla. Pszczelarze w tej sprawie zwrócili się już do parlamentarzystów.

—

rdn.pl