Z pozoru zwykła kolizja drogowa dwóch rowerzystów, a poważne konsekwencje dla jednego z uczestników.
W niedzielny wieczór 17 kwietnia 2016 r. na ruchliwej drodze nr 94 w granicach miejscowości Jadowniki zaistniało niecodzienne zdarzenie. W nieoświetlonym miejscu, na pasie prowadzącym w kierunku Tarnowa, doszło do czołowego zderzenia dwóch rowerzystów. Jak ustalili mundurowi, w prawidłowo jadącego w stronę Dębna 69-letniego mieszkańca gminy Borzęcin wjechał trzydziestolatek z Jadownik. Stało się to pomimo tego, że jednoślad starszego z mężczyzn posiadał należyte oświetlenie, a ów rowerzysta jechał zgodnie z przepisami.
Obu mężczyznom pomocy udzieliła załoga Pogotowia Ratunkowego. Jak się okazało, 69-latek wyszedł z kolizji bez większych obrażeń, natomiast młodszy z mężczyzn doznał poważnych obrażeń głowy.
Wyjaśniający okoliczności zderzenia policjanci ustalili, że trzydziestoletni jadowniczanin jechał nieprawidłową stroną drogi, a jego rower nie posiadał oświetlenia. Mężczyzna tłumaczył, że widział światło jadącego z przeciwka roweru, jednak zobaczył je w ostatniej chwili.
Badania trzeźwości wykazały, że mieszkaniec gminy Borzęcin był trzeźwy, natomiast młodszy z rowerzystów „wydmuchał” blisko 2,5 promila alkoholu. Ponadto trzydziestolatek był poszukiwany przez Policję celem odbycia kary 10 dni aresztu za wcześniej popełnione wykroczenie.
Spowodowanie kolizji drogowej i jazda rowerem w stanie nietrzeźwości stanowią wykroczenia, za które mieszkańcowi Jadownik grożą kary aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Dodatkowo odpowie on za jazdę nieprawidłową stroną jezdni oraz bez wymaganego oświetlenia. Gwoli uzupełnienia trzeba dodać, że ostatecznie mężczyzna nie trafił na 10 dni do aresztu, ponieważ wpłacił grzywnę, orzeczoną zamiennie przez Sąd.
—
KPP Brzesko
Hah hit
to mogło się zdarzyć tylko w Jadownikach…