Rozmowa z byłym Przewodniczącym Rady Miejskiej w Brzesku Krzysztofem Ojczykiem.
Zacznijmy od końca. Dlaczego zrezygnował Pan z funkcji przewodniczącego RM?
Krzysztof Ojczyk: Powód jest jeden. Zaraz po wyborach w 2010 roku Prawo i Sprawiedliwość umówiło się ze Wspólnotą Samorządową, że po wyborach zostanę wybrany przewodniczącym Rady na okres dwóch latach. Na półmetku kadencji zrezygnuję z funkcji i zostanie wybrany nowy przewodniczący wskazany przez Wspólnotę. Postąpiliśmy tak trochę wzorując się na ustaleniach Parlamentu Europejskiego, kiedy przewodniczącym PE zostawał Jerzy Buzek Tak więc dokładnie po dwóch latach ustąpiłem z funkcji i kierowanie RM przejął Tadeusz Pasierb, dotychczasowy wiceprzewodniczący. Uważam, że umów należy dotrzymywać i tak też postąpiłem.
Teraz będzie Pan zwykłym radnym?
K.O.: To nie ma znaczenia jaką funkcję w radzie się pełni. Radnym jest się cały czas. Tyle samo wart jest głos przewodniczącego co zwykłego radnego. Jestem osobą, która swoje pomysły będzie forsowała i przekonywała do nich innych. Aby móc zrealizować zamierzenia i coś przez to osiągnąć, przede wszystkim muszą one być realne i trzeba umieć przekonać do nich burmistrza i większość rady. Jeden radny sam nic nie zrobi. Takie funkcjonowanie jest niemożliwe. Jeżeli mówi się o kimś, że jest skuteczny, to znaczy, że osoba ta potrafi dobrze porozumiewać się z burmistrzem i radnymi.
To teraz porozmawiajmy chwilę o początkach. Jak długo jest Pan radnym w Brzesku?
K.O.: W czerwcu tego roku minęło 18 lat, kiedy po raz pierwszy zostałem wybrany. To były wybory w 1994 roku. Patrząc z perspektywy czasu na ten okres, należy przyznać, że Brzesko bardzo się rozwinęło. Myślę, że również wypiękniało. Stało się tak na pewno między innymi dzięki pozyskanym środkom europejskim.
Osiemnaście lat to bardzo długi okres czasu. Ilu burmistrzów w tym czasie zarządzało w naszym mieście?
K.O.: Wszystkich burmistrzów było sześciu, w tym dwóch pełnomocników pełniących obowiązki. Pełniącymi obowiązki byli panowie Sułek i Babicz, a burmistrzami panowie Pikuła, Tolasz, Musiał i aktualny burmistrz Grzegorz Wawryka. Zdecydowanie najlepiej współpracuje mi się z burmistrzem Wawryką. Najważniejszym jego atutem jest to, że posiada umiejętność zawierania kompromisów. Stara się podejmować wyważone decyzje nie w pośpiechu i nie uważam tego za błąd, jak twierdzą niektórzy jego przeciwnicy.
Przypomnijmy sobie teraz ostatnie sześć lat, a więc półtora kadencji na stanowisku Przewodniczącego Rady Miejskiej.
K.O.: To wszystko co wydarzyło się w tych ostatnich sześciu latach, to są sprawy bardzo dobrze znane mieszkańcom, o których dużo się mówiło i które przede wszystkim są widoczne, a więc rewitalizacja rynku, budowa Centrum Bibliotecznego, kompleksowy remont kręgielni przy ulicy Browarnej, podjęcie decyzji i wykonanie sieci wodociągowej, kanalizacji północno – zachodniej części miasta i sołectw. To są wszystko wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich sześciu latach i w których decyzje podejmowali także radni. Takim moim oczkiem w głowie zwłaszcza w ostatnich dwóch latach była idea powołania w Brzesku szkoły muzycznej. Udało się ją uruchomić we wrześniu tego roku. Teraz po pierwszym naborze wyraźnie widać, że mamy bardzo utalentowaną młodzież i uzdolnione muzycznie dzieci na terenie gminy. Do tej pory zmuszeni byli uczyć się w szkołach w Bochni i Tarnowie, co absorbowało czas i środki finansowe rodziców. Już po tym krótkim okresie funkcjonowania placówki widać jej efekty wykonanej pracy. To, że powołaliśmy tę szkołę do życia będzie procentowało przez wiele następnych pokoleń.
Ostatnie sześć lat było okresem, kiedy pozyskaliśmy dużo środków pochodzących z Unii Europejskiej. Uważam, że wykorzystaliśmy ten czas na sto , a nawet na sto dwadzieścia procent. Trudno mi w tej chwili dokładnie policzyć, ale otrzymaliśmy grubo ponad sto milionów złotych dotacji. Co warto szczególnie podkreślić zadłużenie Gminy wzrosło tylko o ok. 15%, z 41 % w roku 2007 do ok. 55% w roku 2012. Oznacza to, że Burmistrz i my jako Rada Miejska zadłużaliśmy się w sposób bardzo rozsądny, przy bardzo dużym udziale właśnie środków unijnych. Nieprawdą jest więc to, co mówią niektórzy, że największe zadłużenie powstało w ostatnich 5-6 latach.
Czas, o którym mówimy, to okres, kiedy decyzje i wytyczone zadania podejmowaliśmy bez zbędnego politykierstwa. Wielu samorządowców spoza Brzeska tak właśnie odbierało naszą pracę . Nie oznacza to, że czasem nie kłóciliśmy się wzajemnie, ale zasadniczo nie było jałowych sporów, ani kłótni, tylko rzeczowa dyskusja. Dlatego udało się wykonać tak wiele potrzebnych mieszkańcom inwestycji, o których wcześniej wspominałem.
Warto przypomnieć jeszcze o jednym zadaniu, za którym regularnie wnioskowałem od 2003 roku, a o którym mało się mówi. Zadanie to ruszyło z „kopyta” w 2008 roku, kiedy burmistrzem został Grzegorz Wawryka. Przygotowywana została bowiem kolejna duża inwestycja drogowa, czyli budowa połączenia Okocimia Górnego z „czwórką”, tzw. droga przez „Kasztanki”. Dzięki specustawie po kilkunastu latach udało się uregulować kwestie własnościowe i spadkowe, tak aby te działki wykupić i przejąć na rzecz Gminy. W tym czasie trwały intensywne podziały gruntów i prace geodezyjne, a także wymagane prawem procedury administracyjne, W budżecie Gminy zabezpieczone są środki finansowe i właściciele otrzymają odszkodowania, które już niedługo będą wypłacane. Będzie to nowoczesna droga łącząca szlak krajowy z powiatowym, która idealnie wpisuje się do programu „Schetynókwa”, co rokuje jej szybkie wykonanie.
Bardzo ważnym w tych sześciu latach było także ułożenie pracy rady. Zanim zostałem przewodniczącym praca rady była „zdominowana” przez urząd Burmistrza. Rada była właściwie taką maszynką „do głosowania”. Myślę, że udało mi się przywrócić wraz z większością radnych wzajemne relacje pomiędzy władzą ustawodawczą, a władzą wykonawczą i teraz każdy wykonuje swoje obowiązki.
Będzie Pan teraz pracował w radzie niejako z innej pozycji, ale na pewno widzi Pan bardzo dobrze co w najbliższym czasie będzie do zrobienia i wykonania w Brzesku i gminie.
K.O.: Z bieżących spraw, które czekają w kolejce na nieco lepsze czasy jest wybudowanie bloku komunalnego. Koniecznie musi zmienić się podejście państwa do finansowania tych zadań przez samorządy, bowiem w innym przypadku, realizowanie ich przez samorządy w praktyce będzie niemożliwe.
Dokumentacyjnie jesteśmy przygotowani. Dla mnie to ważny temat, ponieważ w bloku będzie mogło zamieszkać około stu rodzin. Będą to mieszkania o wysokim standardzie, czynszowe, komunalne i jako nowa substancja mieszkaniowa nie będą na sprzedaż. Blok zostanie wybudowany na osiedlu Partyzantów.
Inną bardzo pilną sprawą jest wznowienie prac przy budowie hali sportowej przy szkole podstawowej nr 3 w Brzesku. Na tę decyzję czeka z niecierpliwością całe środowisko szkolne.
Czy są jakieś pomysły lub inwestycje, których nie udało się zrealizować w trakcie Pańskiego przewodnictwa w radzie?
K.O.: Z inwestycji, którym niestety przydarzyło się opóźnienie z różnych względów, mogę powiedzieć o dwóch. Stało się tak głównie w wyniku złej koniunktury gospodarczej, która wpłynęła na kondycję finansową inwestorów wykonujących te zadania, a także na ich upadek firm.
Pierwszym przedsięwzięciem, którego wykonanie zostało opóźnione było wodociągowanie Poręby Spytkowskiej. Na szczęście to zadanie jest już na ukończeniu. W tej chwili gospodarstwa domowe są przyłączane do wodociągu, a więc w sumie wszystko dobrze się skończyło.
Drugą inwestycją, której przydarzyła się podobna sytuacja jest wspomniana wcześniej budowa hali sportowej przy szkole podstawowej nr. 3 w Brzesku. W tej chwili prace zatrzymały się na etapie fundamentów. Został odwodniony teren i przeniesione media. Nie ukrywam, że będę czynił starania o to, aby przywrócić realizację tej inwestycji. W końcu lekcje wychowania fizycznego w największej szkole podstawowej w gminie nie mogą odbywać się na korytarzach. Dalszy komentarz jest zbędny. Dodam, że istnieje także pomysł na to w jaki sposób sfinansować to zadanie. Jestem przekonany, że ta inwestycja zostanie skończona, ale aktualne jest pytanie kiedy?.
Życzymy w takim razie wytrwałości w dążeniu do celu i dalszych sukcesów. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Tomasz Pajor