Kolejna współczesna polska komedia, na którą wbrew niezbyt pochlebnym recenzjom, warto pójść. Nie zawiera wprawdzie w swej treści jakichś szczególnie błyskotliwych przesłań, brak w niej też subtelnego czy wyrafinowanego humoru lecz potrafi wzbudzać (i wzbudza) na widowni śmiech. Jest – moim zdaniem – bardzo sympatyczna. Fabuła opiera się na ciągle aktualnym problemie kryzysu gospodarczego, bezrobocia i oczekiwaniu na „mannę z nieba” czyli zagranicznych inwestorów. Trzech, zwolnionych właśnie z fabryki przyjaciół, postanawia zabawić się za otrzymaną odprawę, wypożyczają więc dobrej marki auto i ruszają do stolicy. W drodze powrotnej, kompletnie spłukani z pieniędzy, wzięci zostają za niemieckich biznesmenów. Zaczyna się komedia omyłek i zostaje ośmieszona nasza narodowa przywara – bezkrytyczne podejście do obcego kapitału. Ale nie tylko ta. Nie będę zdradzał całej, dość odległej od realiów życia, fabuły. Jest ona jednak na tyle „strawna” i lekka, że wywołuje u widzów gromki śmiech. Nie mała w tym zasługa dobrej obsady aktorskiej, wśród której, moim zdaniem „błyszczy” wcale nie Piotr Adamczyk, a Paweł Domagała, którego filmowy Szyja jest naprawdę świetny. Całość wyreżyserował Piotr Wereśniak, a ci co chcą się po prostu zabawić, powinni ten film obejrzeć.
—
TTKW