Przed kilkoma dniami odnaleziono ciało nastoletniego chłopca, który z dwoma kolegami wybrał się nad Dunajec, aby skorzystać ze słońca i wodnej kąpieli.
Niestety, nigdy już nie powróci do domu, z tego – wydawałoby się – relaksacyjnego i pełnego przyjemności wypadu. Jaka to tragedia dla rodziców, rodziny, kolegów i znajomych – możemy sobie tylko wyobrażać.
Możemy jednak, a nawet powinniśmy, wyciągnąć z tego tragicznego wydarzenia odpowiednie wnioski. Po pierwsze: Dunajec to bystra rzeka, której nurt po każdym wezbraniu wody, od nowa rzeźbi brzegi i dno jego koryta. Tam gdzie wcześniej były płycizny, często w krótkim czasie pojawiają się głębie z naturalnymi i bardzo niebezpiecznymi wirami. Nigdy nie powinniśmy wchodzić do głębokiej wody bez odpowiedniej asekuracji, a najrozsądniej jest w ogóle nie korzystać z kąpieli w miejscach niestrzeżonych.
Po drugie: wody Dunajca mają różną temperaturę. Woda nawet niewiele głębsza potrafi być znacznie zimniejsza niż ta przy powierzchni – o nagłe skurcze przy szybkich w niej zanurzeniach naprawdę bardzo łatwo, a od nich już tylko maleńki krok do nieszczęścia. Kolejne niebezpieczeństwo to nurt. Dunajec toczy swe wody dość szybko i naprawdę potrafi powalić z nóg nawet rosłego człowieka. A jeśli po takim upadku w wodzie pociągnie nas jeszcze wspomniany już wir, to trzeba być bardzo dobrym pływakiem aby nie spanikować i wyjść tego cało.
Niebezpieczeństw czyhających na wypoczywających nad (każdą) rzeką jest o wiele więcej, dlatego rozwaga, ostrożność i myślenie są niezbędne do tego, aby wypoczynek nad nią, w kilka sekund, nie przerodził się w dramat. Lato dopiero się zaczyna, przed nami wakacje i pora urlopów – zadbajmy aby była to dobrze i bezpiecznie przeżyta pora roku, a nie czas traumy, rozpaczy i już nigdy nieprzemijającego żalu.
—
TTKW
Nie było by tych tragedii jak by nie było nielegalnego wydobywania żwiru z Dunajca przez które robią się głębiny i takie wiry