Don't Miss
Home » Felietony » Czy w Buczu narodzi się nowy Robert Kubica?

Czy w Buczu narodzi się nowy Robert Kubica?

Na ostatniej w ubiegłym roku sesji Rady Miejskiej w Brzesku przedstawiona została wstępna propozycja jednego z tarnowskich przedsiębiorców dotycząca wydzierżawienia na 25 lat kilku hektarów gruntów w Buczu. Co prawda nie chodziło o wybudowanie na tych terenach nowej fabryki, zakładu przetwórczego czy produkcyjnego. Przedsiębiorca chce na tym terenie wybudować profesjonalny ….tor kartingowy. Choć wydaje się to lekko nieprawdopodobne, to trzeba uczciwie przyznać, że akurat ten przedsiębiorca jest z branży samochodowej, ma ogromne doświadczenie i sukcesy dotyczące organizacji potężnych imprez rajdowych, a na dodatek ma odpowiednie zasoby finansowe aby taki tor kartingowy, który bynajmniej nie należy do inwestycji tanich, szybkim czasie zrealizować. Inwestycja może nie zapewni setek miejsc pracy, ale szczerze mówiąc od wielu lat nikt z zewnątrz nie proponował jakichś większych pieniędzy do zainwestowania w naszej gminie, która akurat pod tym względem jest przez inwestorów starannie omijana bardzo szerokim łukiem. Tym bardziej nie powinno się tego przedsiębiorcy zniechęcać, bo być może kolejni, widząc jak się u nas na „dzień dobry” traktuje potencjalnego inwestora, do reszty dadzą sobie spokój nawet z myślą o ewentualnym ulokowaniu potencjalnej inwestycji na terenie Gminy Brzesko. W świecie biznesu informacje szybko się rozchodzą, a ten przedsiębiorca do płotek nie należy.

Taki tor, niezależnie od tego czy ktoś lubi sporty motoryzacyjne czy nie, to jednak nie jest kolejne boisko piłkarskie. Te znaleźć można wszędzie i nie są niczym szczególnym, co w jakikolwiek sposób wyróżniłoby naszą gminę na tle innych. A prawdę mówiąc, sąsiednie gminy w swoich sołectwach mają boiska dużo ładniejsze niż w gminie Brzesko, więc jeżeli się na ich tle wyróżniamy, to chyba jedynie na niekorzyść. Z kolei profesjonalny tor kartingowy, to już jest obiekt nie często spotykany. Niewątpliwie jest to związane z kosztami budowy, które idą w takie kwoty, że można dostać zawrotu głowy.

Tu pojawia się kolejna zaleta nowej inwestycji, gdyż pieniądze nie pochodziłyby z naszych podatków (a właściwie z kolejnego kredytu, bo my już od lat nie mamy własnych pieniędzy), a wyłoży je właśnie ten prywatny inwestor żywo zainteresowany tematem. Skoro będą to jego prywatne pieniądze, to spokojnie można liczyć na wiele wydarzeń sportowych na proponowanym przez niego obiekcie. W końcu nie wydaje się takich pieniędzy tylko dlatego, żeby sobie zabawkę wybudować dla wnuków. Inwestycja musi się zwrócić. Dla każdego biznesmena, a zwłaszcza dobrego biznesmena, do jakich ten bez wątpienia należy, jest to oczywiste. Po prostu biznesmeni tak mają. Być może za jakiś czas, tor kartingowy Buczu gościłby zawody krajowe lub nawet międzynarodowe! Nie ulega wątpliwości, że takie wydarzenie byłoby ogromną promocją i wielką szansą dla gminy. Sam *Robert Kubica*rozpoczynał swoją karierę właśnie od wyścigów kartingowych.

Jednak mało optymistyczna reakcja mieszkańców Bucza również zasługuje na zrozumienie i uwagę. Prawda jest bowiem taka, że mają pełne prawo być podejrzliwi. Już kiedyś ktoś próbował ich uszczęśliwić „inwestycją”. Po wybudowaniu kompostowni, która miała nie być uciążliwa, smród towarzyszył całej okolicy przez 8 lat. Powiedzmy sobie wprost, po takich doświadczeniach nikt o zdrowych zmysłach nie przeszedłby obojętnie obok informacji o kolejnej dużej inwestycji w pobliżu. Zwłaszcza że wszystko dzieje się tak jakoś za plecami. Pytań może być wiele, bolidy nie są na prąd więc można się obawiać, o hałas, spaliny a nawet ruch i komunikację w razie jakiegoś większego wydarzenia. Poza tym chodzi o wyjaśnienie, jakie konkretnie inwestycje miałyby zostać wykonane, co będzie budowane, jak docelowo ma to wyglądać, jak będzie eksploatowane. Może warto zorganizować dla mieszkańców wycieczkę na taki obiekt, na funkcjonujący
tor kartingowy którego klasa i rozmiary będą takie jak planowane w Buczu? Zainteresowani mieszkańcy mogliby na własne oczy zobaczyć jak wyglądałby obiekt który niedługo mieliby u siebie. Mogliby zadać pytania dotyczące eksploatacji, rozwiać swoje wątpliwości do których mają pełne prawo. Trzeba mieszkańców potraktować poważnie, zwłaszcza że do tej pory zawsze byli lekceważeni.

Mieszkańcy Bucza znów mają wrażenie, że kluczowe decyzje zapadają ponad ich głowami, w zaciszu gabinetów. Jednak konsekwencje tych działań odczują głównie oni, więc na wszelki wypadek stanowczo protestują i trzeba ich zrozumieć. Władza musi się nauczyć, że z ludźmi należy uczciwie postępować i nie traktować ich jak dzieci.

W tym całym administracyjnym zamieszaniu pomija się jeszcze jeden fakt… teren obecnie dzierżawi *Brzeski Klub Motocrossowy*, który ma tam swój własny tor! Na dokładkę całkiem niedawno był on remontowany. Pasjonaci motocrossu jako trzecia strona w całej sprawie mogą czuć się pokrzywdzeni, oni również rozwijają swoją pasję i inwestują swoje pieniądze.

Radni nie podjęli decyzji o wydzierżawieniu gruntu inwestorowi. Jak twierdzą, chcą świadomie podejmować decyzje. To bardo dobrze. Trzeba wszystko bardzo dokładnie rozważyć. Nie powinno się zniechęcać inwestora, zwłaszcza jak chce wyłożyć duże pieniądze, ale trzeba również zadbać o mieszkańców i pomyśleć co zrobić na pasjonatami motocrossu. Pozostaje mieć nadzieję, że strony mimo wszystko dojdą do porozumienia. Nowe inwestycje są naszej gminie potrzebne jak powietrze i żal byłoby przepuścić kolejną już okazję do stworzenia czegoś co promowałoby naszą małą ojczyznę w szerokim świecie.

Michał Waresiak

brzesko.info.pl

One comment

  1. Nie narodzi sie kolejny Robert bo Bucze to motocross a nie kartingi. Nie wchodzcie tak bardzo w d….. temu inwestorowi bo pieniadze to nie wszystko