„Przedstawiona koncepcja funkcjonowania BOSiR oraz bardzo dobry wynik z przeprowadzonej rozmowy kwalifikacyjnej dały podstawę do zatrudnienia Pana Marka Dadeja na stanowisku Dyrektora Brzeskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Brzesku”. Tak uzasadnił swoją decyzję burmistrz Brzeska. Nie ma powodów wątpić że przedstawiona koncepcja była bardzo dobra, skoro została wybrana przez bardzo profesjonalną komisję składająca się z urzędników. Znaleźli się w niej najbliżsi współpracownicy burmistrza, do których ma on pełne zaufanie. Jednym z większych osiągnięć burmistrza Wawryki był i jest fakt, że przychodząc do urzędu, jako współpracownika pozyskał Jerzego Tyrkiela, który zrezygnował z błyskotliwie rozwijającej się kariery w międzynarodowym koncernie Carlsberg, aby służyć swoim talentem i doświadczeniem brzeskiemu samorządowi. Co by nie mówić, żadna gmina na terenie całego powiatu nie może się pochwalić pracownikiem tej klasy. Sukcesy które stały się udziałem naszej gminy w ostatnich kilku latach są w dużej mierze zasługą właśnie Jerzego Tyrkiela, o czym będzie okazja pewnie jeszcze wiele razy wspomnieć przy innych okazjach. W każdym razie nie dziwi, że w komisji konkursowej znalazł się ten profesjonalista. Dociekliwe i profesjonalne pytania jedynie potwierdziły powszechnie znany fakt, że pan Jerzy Tyrkiel zna się na wszystkim, a sport również nie stanowi dla niego żadnej tajemnicy. Pan Bogumił Dobranowski ma swoją pozycję w rozwoju sportu na terenie Brzeska, więc nie ma potrzeby przedstawiać tej osoby. Trzeba też wspomnieć i o tym że zwycięzca konkursu, pan Marek Dadej był mocnym konkurentem o niekwestionowanych zasługach dla dynamicznego rozwoju sportu na terenie gminy Brzesko. Dowodem tego jest choćby fakt, że aż przez dwa lata z rzędu otrzymał prestiżowe odznaczenie „Przyjaciel sportowej Polski” które odebrał w Warszawie w towarzystwie Burmistrza i Przewodniczącego Rady Miejskiej. Prawda jest taka, że w całej Polsce tylko kilkadziesiąt osób dostąpiło tego zaszczytu, a z powiatu brzeskiego i chyba nawet dość szerokich okolic, nie znalazł się nikt kto by spełniał kryteria do otrzymania takiej nagrody. To o czymś świadczy, bo przecież takich odznaczeń nie otrzymuje się za darmo. To jeszcze jeden powód aby uznać, że przedstawiona przez pana Dadeja koncepcja na pewno była bardzo dobra i dlatego została wybrana. Słuszność gwarantuje zarówno profesjonalizm komisji konkursowej jak i samego Kandydata. Być może niedługo uda się ustalić jakie kryteria trzeba spełniać aby zasłużyć na medal „Przyjaciel sportowej Polski”. W ten sposób lokalni działacze dowiedzą się ile im jeszcze brakuje. Dzięki temu będą mogli trochę się poprawić i podnieść efektywność swojej działalności. Zawsze warto wzorować się na najlepszych i ich naśladować. W każdym razie najbliższych pięciu latach Brzesko będzie areną dynamicznie rozwijającego się sportu, miejscem spektakularnych imprez sportowych i przykładem do naśladowania i podpatrywania dla sąsiednich wiejskich gmin.
Aby umożliwić ocenę tych koncepcji oraz przyznanie, że faktycznie wybrana została lepsza (co z oczywistych faktów może nastąpić dopiero po wdrożeniu w życie zwycięskiej koncepcji), pozwolę sobie przedstawić koncepcję która ją zaproponowałem, z założeniem że jest to koncepcja słabsza, która nie znalazła uznania w oczach profesjonalistów.
Szerokie zagadnienie jakim jest polityka, czy też koncepcja rozwoju sportu w tak dużej gminie, nie jest możliwa do opisania w jednym tekście. Moja propozycja (z konieczności wynikającej z ograniczeń regulaminowych konkursu), była skrótem liczącym zaledwie piętnaście stron i zawierała jedynie najważniejsze elementy. Tak więc przedstawię te założenia w serii kilkunastu artykułów poświęconych poszczególnym zagadnieniom. W tym miesiącu pierwszy temat.
Gala Sportowa Ziemi Brzeskiej
Aby osiągnąć znaczące wyniki sportowe przy zaangażowaniu stosunkowo umiarkowanych środków konieczne jest budowanie kapitału społecznego. Działacze sportowi oraz sponsorzy są niezbędnym i niezwykle cennym składnikiem każdego sprawnie działającego systemu organizującego życie sportowe.
Rozwój sportu wyłącznie przy pomocy sił i środków znajdujących się w dyspozycji samorządu nie przyniesie zadowalających rezultatów, ponieważ po prostu tych środków zawsze będzie zbyt mało. W związku z powyższym konieczna jest bardzo dobra współpraca ze sponsorami i działaczami sportowymi. Wykonują oni ogromną pracę, która obecnie nie jest odpowiednio doceniana. Znam wielu niezwykle zaangażowanych działaczy sportowych, którzy od lat poświęcają pracy społecznej setki godzin. Robią to nie tylko całkowicie bezpłatnie, ale nawet sami dopłacają z własnych środków do tej działalności. Wożą własnymi samochodami dzieci na zawody, płacą za paliwo, poświęcają wolne soboty i są na każde zawołanie. Bez nich po prostu nie tylko nie mógłby działać, ale wręcz istnieć niejeden klub sportowy. Poważnym zaniedbaniem w Klubach jest to, że tak naprawdę nikt nigdy nie liczy tych setek godzin pracy. To niedobrze, bo jak się nie liczy i nie spisuje, to tak jakby tego nie było, jakby nic nie było warte – tak się przynajmniej niektórym wydaje. Nawet jeżeli się przy jakiejś okazji powie kilka zwyczajowych ciepłych słów, bo tak wypada, to na tym się kończy.
Nawet nie wspominam o niektórych rodzicach, którzy są działaczami, motywatorami, czarnymi robotnikami o wszystkiego i sponsorani w jednej osobie. O nich nikt nie pamięta, a przecież bez nich nie byłoby większości sukcesów sportowych naszych dzieci.
Do tego tematu jeszcze wrócę w przyszłości, bo to sprawa zwykłej uczciwości. Co prawda, wszyscy ci działacze, sponsorzy i rodzice nie mają zasług aż tak ogromnych aby zasłużyć na medal „Przyjaciel sportowej Polski”, bo nie każdy jest tak bardzo wybitny, ale mimo wszystko też zasługują na szacunek i uznanie.
Celowe jest więc zorganizowanie plebiscytu na podobnego np. do „Gali Mistrzów Sportu” gdzie na dorocznej uroczystości można będzie podziękować i wręczyć okolicznościowe trofea dla najlepszych sportowców, a ponadto nagrody w trzech innych kategoriach: dla działacza sportowego, trenera oraz sponsora oraz chociaż listy gratulacyjne dla rodziców. Bez tych osób, nie byłyby możliwe żadne sukcesy sportowe nawet najbardziej pracowitych zawodników. W związku z tym proponuję zorganizowanie corocznej Gali Sportu Ziemi Brzeskiej. Szczegółowy regulamin i zasady przyznawania wyróżnień zostałyby opracowane
w porozumieniu z działaczami sportowymi oraz osobami związanymi ze sportem z całego powiatu brzeskiego, co uwzględni ich propozycje i tym samym będzie najbardziej uczciwe. Takie przedsięwzięcie powinno zostać uruchomione po raz pierwszy już w 2016r. i obejmować wyróżnienia za rok 2015.
—
Jan Waresiak