Rozmowa z Erykiem Doboszem – myśliwym, hodowcą oraz właścicielem gospodarstwa agroturystycznego Myśliwska Szczecha.
– Od wielu lat jest Pan myśliwym. Jak zrodziła się ta pasja?
Kilka lat temu, będąc w Austrii kolega wziął mnie na polowanie do tzw. nagonki. Miałem pomagać i straszyć zwierzynę w lesie. Usłyszałem wtedy pierwsze strzały. Potem był pokot, wziąłem udział w oprawianiu zwierzęcia. Ponadto nie samo polowanie, ale wszystko to co wiąże się z myślistwem jest niesamowite, zwłaszcza zwyczaje i ceremoniał łowiecki.
– Wszystko kończy się jednak zabiciem zwierzęcia. Czy to nie jest zbyt krwawa tradycja?
Prawda, że wielu uważa odstrzał zwierzyny za akt niehumanitarny. Ale tak już jest od wieków, że myśliwi pozyskują nadwyżki dzikiej zwierzyny do celów użytkowych. Dodam jednak, że ja nie mogę strzelić do pierwszego napotkanego w lesie dzika bądź sarny. Pozyskanie zwierzyny jest ściśle regulowane planem odstrzału. Ważne jest określenie wieku zwierzyny, klasy.. Nie poluje się też na najbardziej dorodne osobniki. Etyka łowiecka nakazuje dbałość o zachowanie gatunku dla kolejnych pokoleń.
– Skąd to wszystko wiecie, przecież ciężko ocenić z dalekiej odległości cechy zwierzyny?
Każdy myśliwy przechodzi specjalny kurs i zdaje egzamin. Wcześniej trzeba odbyć roczny staż w kole łowieckim pod opieką doświadczonego myśliwego. Poza biologią czy znajomością środowiska ważna jest też skuteczność strzału.
– Jakie warunki trzeba spełniać, aby zostać myśliwym?
Przede wszystkim myśliwym może zostać osoba pełnoletnia, korzystająca w pełni z praw publicznych oraz posiadająca zaświadczenie o niekaralności. Po spełnieniu tych wymogów konieczne jest odbycie stażu kandydackiego, a następnie zdanie egzaminów. Dopiero wówczas możemy uzyskać prawa myśliwskie.
– Łowiectwo to spory biznes. Pewnie na własne oczy widział Pan, jacy ludzie polują. Czy to prawda, że myśliwymi są ludzie elit?
Owszem, myślistwo wiąże się ze sporymi kosztami. Sam zakup broni jest kosztowną rzeczą, ale to od Nas zależy czy wybierzemy strzelbę tańszą czy droższą. Poza rzeczami podstawowymi ważne jest także posiadanie odpowiedniego samochodu. Nie każdy nadaje się na wycieczki po lesie czy polach. Dobry myśliwy powinien posiadać także chłodnię, gdzie może przechowywać tuszę.
– Jakie cechy powinien posiadać dobry myśliwy?
Czasami zdarza się, że z polowania wraca się z łupem, ale są dni kiedy mimo kilku godzin wyczekiwania wraca się z niczym. Wówczas trzeba być niezwykle wytrwałym i cierpliwym.
– Myśliwi mają też swój specyficzny język. Czy obecnie nadal jest on używany?
Tak, jest dla nas bardzo ważny. Najbardziej znane jest pozdrowienie „Darzbór!”. Myśliwi mówią tak do siebie, na przykład idąc na polowanie. Nawiązuje ono do staropolskiego „szczęść Boże”.
– Jest Pan nie tylko myśliwym, ale również hodowcą. Czy te profesje nie są sprzeczne ze sobą?
– Zdecydowanie nie. Zwierzęta, które z żoną hodujemy są z nami na co dzień, dbamy o nie, przyzwyczajamy się do nich. Ludzie posiadają psa czy kota i traktują go jak członka rodziny. Podobnie my traktujemy naszą hodowlę.
– Jakie zwierzęta obecnie znajdują się w Państwa posiadaniu?
Obecnie w naszej zagrodzie znajdują się m.in. daniele, jeleń sika, świniodziki, dużo gatunków kaczek, bażantów, gołębi i różnego rodzaju ptactwa (m.in. ptaki egzotyczne – papugi). Są także mundżaki chińskie i alpaki. Od niedawna do naszej sporej gromady dołączył także renifer.
– To rzadkość na naszych terenach Czy osoby odwiedzające okolicę mogą zobaczyć zwierzęta? To rzadko spotykany widok na naszych terenach.
Oczywiście. Mieliśmy już nawet wycieczkę dzieci z pobliskiej szkoły. Maluchy były bardzo zadowolone i zaciekawione hodowanymi przez nas zwierzętami.
– Ale myślistwo to nie jedyne Pana zajęcie…
Tak. Jesteśmy z żoną właścicielami gospodarstwa agroturystycznego. Na początku stycznia odbyło się uroczyste otwarcie, a dzisiaj przyjmujemy już gości. Mamy pokoje 1-osobowe, 2-osobowe, ewentualnie domek do wynajęcia. Dodatkowo do dyspozycji gości basen, który latem tworzy fantastyczny klimat. Organizujemy również imprezy okolicznościowe, urodziny dla dzieci, zabawy taneczne. Zapraszamy także do naszej restauracji, która jest czynna codziennie od 13:00 do 21:00, a w weekendy do 22:00. Mamy fantastycznego kucharza, którego zazdrości Nam pewnie nie jeden restaurator!
– Gospodarstwa agroturystyczne słyną z kuchni wiejskiej i królujących w niej produktów naturalnych. Pan także może pochwalić się kuchnią wolną od ,,chemii”?
Oczywiście! Ponadto poza produktami naturalnymi mamy również dziczyznę. Mięso jest przebadane, sprawdzane, a wyroby na prawdę warte spróbowania. Ale wiadomo, że nie każdy lubi dziczyznę, dlatego nasza karta wzbogacona jest o różne dania.
– Myśli Pan, że agroturystyka do dobra inwestycja?
Myślę, że tak. Czasami każdy ma ochotę uciec od miejskiego życia. Pobyć w zgodzie z naturą. A my poza myślistwem, wędkarstwem mamy cały szereg ofert. Czasami każdy ma ochotę uciec na wieś…
– Dziękuję za rozmowę.
—
ELŻBIETA SOLAK