Can-Pack Okocimski Brzesko pokonał na wyjeździe GKS Katowice 1:0 w meczu 20 kolejki I ligi. Bramkę dla Piwoszy zdobył w 78 minucie Michał Nawrot.
Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy przed spotkaniem z Can-Pack Okocimskim zajmowali 3 miejsce w tabeli I ligi. Znakomita taktyka trenera Piwoszy i ustawienie zawodników na boisku pokazały iż GieKSa będzie miała trudną przeprawę w walce o trzy punkty.
Pierwszą groźną sytuację Piwosze stworzyli w 17 minucie, kiedy to David Kwiek mocnym strzałem uderzył na bramkę Dobrolińskiego, lecz piłka poszybowała obok bramki. Gospodarze odpowiedzieli strzałem Dudy zza pola karnego, z którym najmniejszego problemu nie miał Mateusz Kuchta.
W 27 minucie Kacper Tatara minął Dobrolińskiego, wszedł w pole karne, ale nie potrafiił oddać strzału i wracający na posterunek bramkarz GKS-u zabrał mu futbolówkę.
Trzy minuty później w polu karnym faulowany był Przemysław Pitry i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Sławomir Duda, którego strzał w znakomitym stylu obronił bramkarz Can-Pack Okocimskiego Mateusz Kuchta
Jeszcze przed przerwą goalkeepera Piwoszy próbował pokonać Adrian Napierała, lecz na posterunku był Kuchta, który obronił strzał z główki.
Po przerwie piłkarze GKS-u Katowice starali się jak najszybciej zdobyć bramkę aby uspokoić chaotyczną grę. Piwosze odpowiedzieli uderzeniem Bruno Żołądzia, który minimalnie posłał piłkę obok lewego słupka bramkarza GKS-u.
W 74 minucie spotkania trener Piwoszy Piotr Stach dokonał zmiany na placu gry. Boisko opuścił Kacper Tatara a w jego miejsce pojawił się Michał Nawrot. Zmiana ta była „strzałem w 10″, gdyż cztery minuty później właśnie Michał Nawrot zdobył zwycięską bramkę dla Can-Pack Okocimskiego Brzesko.
Po zdobyciu bramki Piwosze cofneli się na swoją połowę i bronili jednobramkowej przewagi, którą utrzymali do końca meczu mimo starań piłkarzy GKS-u na wyrównanie. Najlepszą okazję do tego miał w 87 minucie spotkania Zieliński, który znalazł się kilka metrów od bramki Mateusza Kuchty. Piłka spadła mu wprost na nogę, ale napastnik gospodarzy nie potrafił celnie uderzyć na bramkę OKS-u.
GKS Katowice: Rafał Dobroliński – Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Adrian Napierała, Rafał Pietrzak – Tomasz Wróbel, Grzegorz Fonfara, Sławomir Duda (60 Grzegorz Goncerz), Przemysław Pitry, Krzysztof Wołkowicz (46 Janusz Gancarczyk) – Szymon Skrzypczak (71 Michał Zieliński).
Can-Pack Okocimski Brzesko: Mateusz Kuchta – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Ryś, Łukasz Sosnowski – Jakub Kapsa (65 Patryk Stefański), Bruno Żołądź, Łukasz Tymiński (80 Konrad Cebula), Kacper Tatara (74 Michał Nawrot), David Kwiek – Jakub Grzegorzewski.
żółte kartki: Pietrzak, Duda, Gancarczyk – Grzegorzewski, Jacek.
sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).
widzów: 3500.
Piłkarze Piotra Stacha zdobyli twierdzę przy ulicy Bukowej i wywieźli stamtąd 3 bardzo ważne punkty. Piwosze zrehabilitowali się tym za zeszłotygodniową porażkę z PGE GKS Bełchatów. Wygrana w Katowicach pozwoliła brzeszczanom przeskoczyć Energetyk ROW Rybnik w tabeli I ligi, zmniejszając stratę do miejsca gwarantującego utrzymanie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy, która teraz wynosi 2 punkty.
—
okocimski.com