Don't Miss
Home » Felietony » Wywiad z liderem zespołu Krusher Adamem Pucykiewiczem

Wywiad z liderem zespołu Krusher Adamem Pucykiewiczem

Już niedługo będziemy mogli grupę Krusher obejrzeć i posłuchać w Brzesku. Podczas waszego koncertu ze sceny popłyną dość mocne dźwięki. Będzie to ostre granie. Do kogo i do jakiego słuchacza adresujecie swoją muzykę?
Często gdy gram koncerty obserwuje ze sceny naszych słuchaczy. Przedział wiekowy naszej publiczności jest bardzo rozpięty – od 15 do nawet 50-60 lat. W końcu korzenie naszej muzyki sięgają lat 70-80. Dużo zależy też od indywidualnych upodobań muzycznych.  Zdajemy sobie sprawę, że to co gramy nie jest typowym polskim produktem komercyjnym tak jak muzyka innych grup, które za wszelką cenę chcą być na okładkach kolorowych czasopism. Gramy to co kochamy i żadne pieniądze nie są w stanie tego zmienić. Często na koncerty przychodzą ludzie, którzy z muzyką metalową czy nawet z hard rockiem nie mieli nigdy nic wspólnego i co ciekawe, podoba im się to co gramy. Są zachwyceni i dają się porwać w rytm naszej muzyki… i o to właśnie chodzi. Bardzo chcemy, by ta muzyka którą gramy wróciła do łask i marzymy o tym by skończyło się ogłupianie narodu mdławymi piosenkami na jedną i tę samą nutę.

Już niedługo minie dziesięć lat odkąd zaistnieliście na polskiej scenie rockowej.
Opowiedz więcej o zespole i jego historii.
Początki jak to bywa w każdym zespole były trudne. Od samego początku mieliśmy problemy z wokalistami i basistami. Tak się składa, że mamy trzeciego z rzędu wokalistę a właściwie wokalistkę i basistę. W tym składzie gramy od 2007 roku i właściwie wtedy musieliśmy zacząć robić wszystko od nowa. Przez te lata dorobiliśmy się kilku demo, singli, płyty oraz koncertu wydanego na DVD. Zagraliśmy wiele szalonych koncertów dzieląc scenę z naszymi rodzimymi gwiazdami takimi jak: TSA, Kat, Acid Drinkers, Renata Przemyk, Lombard itd. oraz ze znanymi grupami zza granicy na przykład ze szwedzkim Sabatonem czy Blaze’m Bayley’m – ex wokalistą Iron Maiden.

Większość muzyków wzoruje się na poprzednikach. Gdzie należy szukać korzeni Krushera?
Można powiedzieć że Krusher szuka inspiracji w każdym rodzaju muzyki. Podstawą oczywiście jest heavy metal, aczkolwiek jest wielu artystów i zespołów, które wykonują muzykę inną niż rockową a jednak są naszą inspiracją ze względu na interesującą muzykę, przekaz i wyraz sceniczny.

Zagraliście w swojej karierze wiele koncertów. Które z nich uważacie za swoje największe osiągnięcie. Czy jest wśród nich taki, który szczególnie zapadł wam w pamięci i dlaczego?
Mnie osobiście bardzo zapadł w pamięć koncert w Warszawie z byłym wokalistą Iron Maiden Blazem Baylem – dzielenie sceny z kimś kto grał w jednym z najsłynniejszych zespołów na świecie to nie zapomniane przeżycie. Był jeszcze koncert z Sabatonem w Rzeszowie, gdzie na gig przybyło kilka tysięcy fanów metalu. Następnie Krushfest 2010 z Ripperem Owensem. Dobrze też wspominam Sanok z Lombardem gdzie była około dwudziestotysięczna publiczność. Lubię też małe koncerty jak na przykład w kultowym klubie „Muzyczna Owczarnia” w Szczawnicy. Jest to klub przebudowany z góralskiej owczarni. Na początku byłem bardzo zdziwiony gdy usłyszałem o tym miejscu, ale skoro przykładowo Nigel Kennedy grał tam wiele razy, to czemu nie my. Marcowa trasa Rzeszów – Kraków – Wrocław z Jelonkiem tez była bardzo sympatyczna. Oj sporo tego już było. Ale my chcemy jeszcze i jeszcze!!!

Jak wygląda dorobek nagraniowy zespołu i czy podczas koncertu w Brzesku będzie można zakupić wasze wydawnictwa?
Oczywiście, że będzie można zakupić nasze wydawnictwa. Polecamy szczególnie ostanie promo „Ogień”. Poza tym zachęcamy do zakupu płyty „Forward” oraz koncertowe DVD.

Przedstaw aktualny skład zespołu i opowiedz coś o muzykach, którzy grają w zespole Krusher?
Zacznę od jedynej kobiety w składzie czyli naszej wokalistki – Klaudii Kozień. No cóż… jest uparta, pyskata, niereformowalna ale za to dobrze prasuje i gotuje. Poza tym nieźle śpiewa i liczymy, że pod skrzydłami Krushera rozwinie swoje umiejętności. Luke (Łukasz Mackoś) – to nasz solowy gitarzysta. Ostatnio schudł przez dietę parówkowo-piwną a tak poza tym, gdy nie narzeka, to fajny z niego gosć. Bolus (Bartosz Wierzbicki) – jest głównym kompozytorem naszej twórczości. Poza komponowaniem lekarz zalecił mu hodowlę królików w ramach odstresowania po koncertowego. Rafał Berkowicz – człowiek gaduła. Buzia się mu nie zamyka. Dobrym piwem nie pogardzi a przy tym i przyjemnie pobasuje. Jednym słowem ciekawa ekipa.

Kobieta wokalistką w grupie, która gra ostrego rocka, to nie jest oczywiście ewenement, ale zawsze nasuwa się pytanie czy repertuar, który tworzycie jest w jakiś sposób czymś specjalnym, powstającym właśnie pod jej możliwości wokalne i muzyczne upodobania?
Kiedy niespodziewanie pojawiła się w zespole Klaudia, to niestety musiała powalczyć z aktualnym wtedy repertuarem, który wykonywali jej poprzednicy. Było to trudne. Jednak teraz wydaje mi się, że już wiemy co chcemy grać by muzyka była muzyką, a Klaudia-Klaudią. Tylko pracować, ćwiczyć i rozwijać się, bo obecnie sam talent nie wystarczy. Wystarczy posłuchać naszego Promo 2011 „Ogień”, by zrozumieć to o czym mówię. Zachęcam do odsłuchania.

W jaki sposób powstają utwory? Czy komponujecie razem lub każde z osobna? Kto pisze teksty?
Jak już wspomniałem to Bolus przynosi najwięcej. Jednak czasem mnie też zdarzy się przynieść coś nowego. Razem coś dłubiemy w domowym zaciszu, a potem to ogrywamy na próbie. Czasem tylko we dwóch czyli gitara plus bębny nagrywamy. Wysyłamy pozostałym, a następnie Klaudia robi wokal, Luke solówki, Rafał bas itd. Swego czasu teksty pisał Bolus. Teraz pisze je Klaudia. To jak z pieczeniem ciasta. W sumie nie wiem jak się robi ciasto, ale tak właśnie wygląda proces tworzenia.

O czym opowiadają wasze utwory? Co chcecie przekazać słuchaczowi?
Radość, szaleństwo, energię czyli wszystko co pozytywne. Nie musisz słuchać heavy metalu by dać się ponieść szybkim rytmom i riffom. Tu nie ma miejsca na różaniec i modły. Masz dobrze się bawić i myśleć pozytywnie jak mówi tytuł naszej płyty Forward – Do przodu.

Czego spodziewacie się po koncercie w Brzesku?
Mamy troszkę nietypowa sytuację bo gramy po Zakopower, który jest gwiazdą wieczoru. Sytuacja ta wynikła z sytuacji, że grają w tym dniu jeszcze jeden koncert. Mam nadzieję, że to nie wpłynie negatywnie na nasz występ i będzie dobry rock’n’roll. No cóż zachęcamy do przybycia 17 września na Plac Kazimierza w Brzesku. Gwarantujemy dobrą zabawę do białego rana!  Zapraszamy również na nasz festiwal KRUSHFEST‘2011 24 września w Jaśle. Wystąpią Closterkeller, Skyforger i wiele innych bardzo dobrych zespołów. Dziękuje za wywiad i do zobaczenia.

Rozmawiał Tomasz Pajor

Podobne artykuły
„%RELATEDPOSTS%”