Po raz kolejny zmieniła się ordynacja wyborcza do samorządów gminnych. Teraz i w naszej gminie obowiązywać będą takie same zasady jak we wszystkich pozostałych gminach powiatu brzeskiego, tzn. obowiązywać będzie ordynacja większościowa. Zamiast dotychczasowej proporcjonalnej i czterech wielomandatowych okręgów wyborczych, będzie 21 jednomandatowych okręgów, w których mandat otrzyma ten, kto prostu uzyska najlepszy wynik. To system zdecydowanie lepszy od dotychczasowego, który był podobny do wyborów do Sejmu, co w warunkach społeczności gminnej jest absolutnym nieporozumieniem. System większościowy ma oczywiście swoje wady, ale wielomandatowe okręgi, proporcjonalne wybory i te idiotyczne listy na których mogło być po dwóch kandydatów na każde miejsce, więc trzeba było urządzać prawdziwą łapankę na potencjalne zające. Wszystko to było jakąś aberracją i zwyczajną karykaturą demokracji. Nawet mocny i powszechnie szanowany lokalny lider nie miał najmniejszych szans, jeżeli nie został odpowiednio wypozycjonowany na mocnej liście. Wiadomo, że najmocniejszą listą była zawsze lista urzędującego burmistrza, bo prafrazując słowa Ewy Wachowicz – „burmistrzowi się nie odmawia”. Mocne były też listy popularnych partii. Upartyjnianie wyborów samorządowych i przenoszenie na poziom gminy ogólnokrajowych emocji jest jednak całkowicie bez sensu, ponieważ samorząd zajmuje się innymi sprawami. Kandydaci, którzy nie mieli ochoty zapisywać się jako konie pociągowe do burmistrzowego rydwanu, czy też dać sobie przykleić nalepkę takiej czy innej partii, mogli – znowu odwołując się do poety – „figą się kontentować”. To jednak temat na zupełnie osobne rozważania.
Tym razem nie o zasadach głosowania, tylko o dostępności do głosowania będzie. To, obok samego liczenia głosów, też jest sprawą ważną, bo rzutuje na frekwencję, co w demokracji jest istotne, bo w ten sposób tworzy się społeczeństwo obywatelskie. W gminie Brzesko jest teraz 21 okręgów wyborczych, z których wybranych będzie 21 radnych – w każdym okręgu po jednym radnym. Powinno być tak, że okręg wyborczy obejmuje pewną naturalną społeczność lokalną. Do takich należy np. sołectwo. Oczywiście trzeba uwzględnić wszystkie zależności związane z ilością mieszkańców. Są takie sołectwa, które ze względu na swoją wielkość mają po kilku radnych i tym samym kilka okręgów wyborczych. Są i takie które muszą zostać podzielone czy też połączone w sposób nie koniecznie naturalny. Do takich należy np. okręg 11 w którym do miejskiego okręgu zostało przyłączonych część mieszkańców Jasienia, okręg nr 20, gdzie wraz z mieszkańcami Szczepanowa jednego radnego wybiera też spora część mieszkańców Mokrzysk. Na dokładkę część z tych mieszkańców w sposób niejako naturalny czuje się związana bardziej ze Szczepanowem, niż z Mokrzyskami, do których formalnie przynależą. Jest też taki okręg który składa się Wokowic i Sterkowca – dwóch sołectw, których nie łączy absolutnie nic, poza przynależnością do wspólnej parafii w Szczepanowie.
Aby ułatwić oddanie głosu, powołano szereg obwodowych komisji wyborczych. Generalnie po jednej w każdym okręgu, ale są wyjątki. Np. obwód szczepanowsko-mokrzyski ma aż dwie komisje. Mieszkańcy Szczepanowa zgłosują w Szkole Podstawowej w Szczepanowie, a mieszkańcy Mokrzysk w Szkole Podstawowej w Mokrzyskach. Ale nie wszyscy, część wyborców formalnie mieszkających Mokrzyskach, będzie głosować w Szczepanowie, bo od zawsze związani są ze Szczepanowem. Ten fragment Mokrzysk którego mieszkańcy chcieli głosować w Szczepanowie powinien być formalnie przyłączony do Szczepanowa, bo uczuciowo od zawsze tam jest. Śmieszne, że ludzie mieszkający w odległości 300 metrów od Kaplicy Narodzenia Św. Stanisława czy cmentarza w Szczepanowie, są na siłę przypisani do Mokrzysk. Dla mieszkańców Mokrzysk związanych z Mokrzyskami w sposób naturalny, a nie formalny, osobna obwodowa komisja wyborcza będzie w Szkole Podstawowej w Mokrzyskach. Wyborcy pozostałej części Mokrzysk, którzy mają własnego radnego, zagłosują w GOSiR.
Podobne udogodnienie spotkało mieszkańców tej części Jasienia, którzy będą mieć wspólnego radnego z częścią Brzeska – nie będą się musieli fatygować do Publicznego Gimnazjum nr 2 w Brzesku, gdzie będzie obwodowa komisja wyborcza, tylko oddadzą swój głos w Szkole Podstawowej w Jasieniu, w tym samym miejscu, gdzie pozostali mieszkańcy Jasienia, którzy wybiorą swojego radnego. Ta komisja również jest zlokalizowana poza terenem brzesko-jasieńskiego okręgu wyborczego i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Radni starali się zrekompensować wyborcom niedogodność faktu, że z powodu narzuconej przez ordynację ilości wyborców przypadającego na jeden mandat, musieli stworzyć kilka nienaturalnych okręgów wyborczych.
Takie udogodnienie nie stało się jednak udziałem mieszkańców Wokowic. Dla nich jest tylko jedna obwodowa komisja wyborcza – w Sterkowcu. Można było, idąc wzorem komisji w Mokrzyskach i Jasieniu, stworzyć dodatkową komisję w Szczepanowie, gdzie mieszkańcy Wokowic mogliby zagłosować, bo do tego miejsca są przyzwyczajeni, a głosowali najczęściej przy okazji przyjazdu do kościoła. Można było utworzyć dodatkową komisję w Wokowicach, np. w budynku OSP, co by było najlepsze. Kiedy stworzono dwa precedensy, to powinno się konsekwentnie na podobnych zasadach ułatwić dostęp do komisji wyborczej wszędzie tam gdzie jest taka potrzeba. Mieszkańcy Wokowic są wyraźnie dyskryminowani a podawane przez władze uzasadnienie jest zwyczajnie pokrętne i świadczy o braku dobrej woli i szacunku dla mieszkańców Wokowic.
Obecni radni, zachowali się nie jak ludzie kierujący się dobrem powszechnym, co raczej całkiem przyziemną i jakże swojską (zwłaszcza w dzisiejszych czasach) prywatą, czyli krojeniem okręgów pod siebie. Co by nie mówić, nie zachowaliście się Państwo uczciwie. Tak się po prostu nie powinno robić, choć – jak widać – się robi. Potrafiliście dokonywać cyrkowych sztuczek żeby zapewnić możliwość głosowania w określonych komisjach wyborczych w swoich okręgach wyborczych. Jak wam pasowało, to potworzyliscie dodatkowe obwodowe komisje wyborcze dla pewnych okręgów, chociaż znajdują się one na obszarach innych okręgów wyborczych, natomiast nie stworzyliście jeszcze jednej komisji, w miejscowości w której powinna była powstać w sposób oczywisty.
Wiadomo, że mieszkańcy Wokowic specjalną sympatią do obecnego Burmistrza nie pałają. Mają swoje powody. Często też właśnie ten brak sympatii jest podawany jako najważniejszy i prawdziwy powód dla którego nie można w Wokowicach komisji wyborczej ustanowić. Jak mieliby głosować nie na tego kandydata co trzeba, to może lepiej żeby w ogóle nie głosowali. Skoro można tworzyć obwodowe komisje wyborcze dla określonego okręgu w całkiem innych okręgach wyborczych, to może zróbcie im obwodową komisję wyborczą w Porębie Spytkowskiej. Wtedy będziecie mieć pewne, że już nikt z Wokowic do wyborów nie pójdzie a demokracja i praworządność w gminie Brzesko zapisana będzie dla potomności w kronikach wraz z Waszymi nazwiskami.
—
Jan Waresiak
Szanowny Panie Janie,
Lubię poczytać pana felietony, jednak ten nie należy do udanych. I jako mieszkanka części Mokrzysk, które uważa pan za rdzennie szczepanowskie pozwolę się nie zgodzić z postawionymi tezami. Aby dowiedzieć się dlaczego w ten a nie inny sposób podzielono gminę. W tym miejscu warto zaglądnąć do materiałów z komisji statutowej z 2012 roku gdy podzielono gminę na obwody do głosowania.
Uchwała opiera się na danych ewidencji ludności na koniec poprzedniego
kwartału tj. na dzień 30 czerwca 2012 r. Ilość mieszkańców wynosi 36355 osób. Ilość
mandatów przypadających na Gminę Brzesko wynosi 21. Norma przedstawicielska
wynosi 1731,19. Maksymalna ilość mieszkańców w okręgu może wynosić 2596,
natomiast minimalna 866. Proponowany podział Gminy na okręgi wyborcze uzyskał
pozytywna opinie Komisarza Wyborczego w Tarnowie. Następnie Pan Sekretarz
omówił kolejno poszczególne okręgi z jakich ulic powstały i jaka jest liczba
mieszkańców w poszczególnych okręgach.
W protokole tego nie ma, ale łatwo te informacje znaleźć dlaczego podzielono naszą miejscowość na dwa obwody. Mokrzyska z tego co mówi wikipedia ma 3000 mieszkańców, Szczepanów 993, Wokowice 513, a Sterkowiec 917.
Warto zauważyć że w ubiegłych kadencjach nasza miejscowość miała nie raz po dwóch radnych zabierając mandaty z innych miejscowości z okręgu. I tutaj mówienie o tym, że w tym okręgu któraś z miejscowości jest pewniakiem do mandatu jest być może zbyt przedwczesne. A to za sprawą dopasowywania okręgów pod obecnych radnych, co można było zauważyć na terenie całej gminy. To denerwuje wyborców.
Panie Waresiak, szybko żeś zaczął w tym roku kampanię. Myślę jednak, że piorunujący wynik z przed 4 lat może nie zostać pobity. Chyba pora się zastanowić dla czego.
Nie chodzi mi o podział gminy na okręgi wyborcze, tylko o ustanowienie obwodowych komisji wyborczych. Jeżeli w dwóch okręgach można było zrobić dodatkowe komisje dla wygody wyborców, to dlaczego nie można było zrobić tak samo dla mieszkańców Wokowic?
przepraszam, to miało być do wpisu powyżej
dla czego?