Don't Miss
Home » Religia » Adoratorki Krwi Chrystusa

Adoratorki Krwi Chrystusa

SONY DSCPowołaniem zgromadzenia jest adoracja Krwi Chrystusa. Z adoracji tej wypływa gotowość sióstr do służby apostolskiej. Zakładając zgromadzenie w 1834 r., św. Maria De Mattias m.in. pragnęła, aby poprzez dzieło adoratorek Krew Chrystusa czczona była na całym świecie.
Charyzmatem, który św. Maria De Mattias otrzymała od Ducha Świętego i przekazała nowemu zgromadzeniu, jest „pełnia miłości”. Zafascynowana osobą Chrystusa, który przelał Krew dla zbawienia ludzi, powtarzała często: „Pielęgnujmy w naszym sercu miłość ku Jezusowi Ukrzyżowanemu i Zmartwychwstałemu oraz zabiegajmy o to, aby był On poznany i kochany przez wszystkich. Świadomość, że Chrystus odkupił nas wszystkich, napełnia mnie pragnieniem pomocy drogim bliźnim…”.
Tworząc zgromadzenie i wyznaczając jego zadania, założycielka szczególny nacisk kładła na chrześcijańskie wychowanie dzieci, młodzieży i dorosłych. Jej dążeniem było, aby Krew Chrystusa czczona była na całym świecie.

Siostra Krystyna Kusak – Adoratorka Krwi Chrystusa
Co to jest czerwony różaniec?
Czerwony różaniec odmawia się do Krwi Chrystusa. Podczas modlitwy odmawia się siedem tajemnic, w trakcie których rozważa się chwile przelewu krwi Pana Jezusa. Modlitwa składa się z 33 modlitw Ojcze Nasz. Jest to liczba lat, które na świecie przeżył Pan Jezus. Po każdej z tajemnic mówi się „Chwała Ojcu…”. Na zakończenie mówimy „Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje, które odkupiłeś swoją przenajdroższą krwią”.

Ten różaniec odmawia się nieco inaczej niż różaniec Maryjny.
Jest to różaniec Chrystocentryczny. Został ułożony przez Franciszka Albertiniego, który został biskupem. Różaniec ten zaczyna się odmawiać od pierwszej tajemnicy, w której rozważa się tajemnicę krwi Chrystusa przelanej w dzieciństwie. Przy każdej tajemnicy odmawia się pięć razy modlitwę Ojcze Nasz. Ostatnia tajemnica znajduje się przy krzyżyku i wtedy odmawia się trzy razy Ojcze Nasz. W ten sposób różaniec ma 33 razy modlitwę Ojcze Nasz. Czerwony Różaniec ma siedem tajemnic.

Jak bardzo znany jest ten różaniec?
Różaniec jest znany w wielu krajach, ale w Polsce nie jest jeszcze popularny. Na początku XIX wieku we Włoszech panowały trudne czasy. Było to związane między innymi z wojnami Napoleońskimi. Wówczas to biskup Franciszek Albertini wraz z innymi kapłanami nie chcieli podpisać aktu posłuszeństwa wobec Napoleona i zostali za to wtrąceni do więzienia. W tych trudnych chwilach pobytu w więzieniu biskup Albertini rozważał mękę Chrystusa i układał ten różaniec.

Różaniec Maryjny odmawiają grupy różańcowe. Jak wygląda to w przypadku tego różańca?
Grupy Maryjne składają się z dwudziestu osób. W przypadku tego różańca tworzy się grupy siedmioosobowe. Grupy spotykają się przeważnie raz w miesiącu i wymieniają się tajemnicami. Bywają grupy, które spotykają się na wspólnej modlitwie co tydzień.

W Dekanacie Brzeskim Różaniec do Krwi Chrystusowej trafił do Parafii w Gnojniku. To właśnie tam parafianie zaczęli tworzyć grupy. Stało się to niejako za sprawą przypadku. Ważną rolę odegrał jeden z parafian Marek Białka.
– Moja historia z czerwonym różańcem rozpoczęła się w maju ubiegłego roku, kiedy to po śmierci mojego wuja, brata mamy, który blisko trzydzieści lat spędził w Domu Opieki Społecznej w Krakowie, zdecydowałem pochować jego zwłoki na cmentarzu parafialnym w rodzinnej parafii w Uszwi – mówi Marek Białka. – Po śmierci wuja byłem de facto wykonawcą jego jakby testamentu. Odwiedziwszy pokój, w którym mieszkał zauważyłem, że znajduje się tam niewiele rzeczy. Przybory toaletowe, jakież drobiazgi i niewielka podręczna torba, w której znalazłem różaniec. Różaniec jakiego nigdy wcześniej w życiu nie widziałem. Zastanowiło mnie to i zacząłem rozpytywać wśród znajomych czy wiedzą coś na ten temat. Nie zgadzała się liczebność – trzydzieści trzy podzielone na sześć części. Wzbudziło to moją ciekawość. Tajemnicę rozwikłała moja żona, która w Internecie odnalazła informacje o różańcu. Wtedy po raz pierwszy dowiedziałem się co to jest Różaniec do Krwi Chrystusa i zacząłem zgłębiać wiedzę na ten temat. Dwa lata temu podczas wizytacji biskup powiedział do nas, że oczekuje od wiernych nie tylko dzieł materialnych, ale również dzieł duchowych i nowych inicjatyw. Pomyślałem, że było by pięknie kontynuować dzieło mojego wuja Stefana Rojka u nas w parafii i utworzyć grupy czerwonego różańca. Udałem się z tym pomysłem do księdza proboszcza, który podchwycił tę inicjatywę i w ten sposób dzięki parafianom, którzy również odpowiedzieli pozytywnie stworzyliśmy pierwsze grupy modlitewne. Być może to właśnie parafia w Gnojniku stanie się w naszym regionie takim centrum modlitewnym czerwonego różańca – kończy opowieść Marek Białka.

Ksiądz Marian Zapiór – Proboszcz Parafii Św. Marcina Biskupa w Gnojniku
Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie poprzez wspomnienie przez Marka Białkę w artykule, który ukazał się w „Kościele nad Uszwicą” w zeszłym roku o czerwonym różańcu. Marek napisało historii życia jego wujka. Wielu parafian przeczytało ten artykuł. Wśród nich był pan Józef Kałuża, który podjął się zorganizowania pierwszych grup różańcowych. Zaprosił do nich znajomych i sąsiadów. Udało mu się zakupić czerwone różańce, chociaż nie jest to bardzo łatwe. Pierwsze grupy powstały pod koniec stycznia tego roku i jak do tej pory jest ich już osiem i tworzy się dziewiąta. Także w sąsiedniej parafii w Uszwi istnieją już trzy koła. Tak więc rozwój jest bardzo dynamiczny. Mam nadzieję, że będzie się to rozwijało.

Pośród bogactw wielorakich form życia chrześcijańskiego Duch Święty wzbudził w Kościele poszczególne osoby oraz grupy wiernych do szczególnego ukierunkowania się na tajemnicę Krwi Chrystusa. Wśród nich jest duchowa rodzina skupiona wokół Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa. Jest to stowarzyszenie, które skupia osoby świeckie i duchowe pragnące żyć duchowością Krwi Chrystusa we współpracy z adoratorkami. Reguła życia, którą stowarzyszenie proponuje swoim członkom, streszcza się w słowach Ewangelii: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13)

Niech te słowa Ewangelii zostaną pod naszą rozwagę na czas Wielkanocy.


Rozmawiał i opracował
Tomasz Pajor