Don't Miss
Home » Kultura » Daria jest nasza

Daria jest nasza

Daria Reczek, Tomasz Latocha, The voice of Poland

Przez ostatnie trzy miesiące, od 7 września do 30 listopada, mieszkańcy gminy Brzesko w sposób szczególny śledzili przebieg 10. edycji telewizyjnego talent show „The voice of Poland”. Program cieszy się od początku, czyli od jesieni 2011, sporym zainteresowaniem telewidzów. Tym razem dodatkowego smaczku całemu wydarzeniu, z perspektywy brzeszczan, dodawał fakt udziału w tym projekcie rodowitej mieszkanki Szczepanowa, 21-letniej Darii Reczek.

Wszyscy uważnie śledzili każdy odcinek ostatniego sezonu z zapartym tchem, trzymając kciuki za swoją krajankę. A droga do finału była kręta i wyboista. Daria z powodzeniem przebrnęła przez kolejne etapy – Przesłuchania w ciemno, Bitwy, Nokaut, Live. Zajęte przez nią drugie miejsce w gronie tysięcy uczestników to sukces niepowtarzalny. Być może u niektórych telewidzów po ogłoszeniu ostatecznych wyników pozostał pewien niedosyt, bo wokalistka ze Szczepanowa miała szansę zostać drugim reprezentantem Małopolski, który by w Voice of Poland triumfował (do tej pory dokonał tego krakowianin Mateusz Ziółko) i pierwszą przedstawicielką tak małej miejscowości. Daria na pewno nie może czuć się zawiedziona. Sprawiła przecież, że jej rywalizacją z Alicją Szemplińską do ostatnich minut pasjonowała się cała Polska. „Srebrna medalistka” na pewno wryła się w pamięć niejednego producenta muzycznego, a na efekty jej cotygodniowych jesiennych występów zapewne długo czekać nie będziemy. Przypomnijmy, że na przykład Natalia Nykiel w 2012 roku zajęła w finale „dopiero” czwarte miejsce (zwyciężyła wówczas wspaniała Natalia Sikora), a teraz jest jedną z najbardziej rozchwytywanych w tym kraju wokalistek (kilka lat temu była gwiazdą Dni Bochni).

Czyja jest Daria?

Pytanie wydaje się być co najmniej dziwne, ale jest wstępem do pewnej anegdoty. Jednak po kolei. Daria zamiłowanie do muzyki przejawiała od najmłodszych lat, być może dlatego, że pochodzi
z muzykalnej rodziny. Pomimo ostatnich zawirowań nadal śpiewa w parafialnym chórze kościelnym w Szczepanowie, do którego należy również jej mama. Już w wieku siedmiu lat rozpoczęła naukę gry na skrzypcach, jednak bardziej ciągnęło ją do sztuki wokalnej. Aż trudno uwierzyć, że w 2015 roku w X Brzeskim Konkursie Kolęd i Pastorałek jako gimnazjalistka z Jadownik w swojej kategorii zajęła „tylko” drugie miejsce. Kilkakrotnie uczestniczyła w cyklicznym Festiwalu Form Muzycznych i Tanecznych „Talenty Małopolski” za każdym razem docierając do wojewódzkiego finału. Tak się składa, że finałowe koncerty odbywają się zawsze w Dobczycach i właśnie z tym miastem wiąże się anegdota z Darią w roli głównej.

Opowiada burmistrz Tomasz Latocha: – Akurat w połowie listopada przebywałem w Dobczycach, a przy okazji odwiedziłem miejscowy ośrodek kultury. Pochwaliłem się, że pochodzę z miejscowości, w której mieszka uczestniczka aktualnego sezonu The Voice of Poland, na co usłyszałem: Wiemy, Daria Reczek, przecież ona u nas często śpiewała. Ona jest nasza, my jej kibicujemy. Zacząłem się w żartach przekomarzać, że Daria jest jednak nasza, ale było mi miło, że nasza krajanka nie jest w Dobczycach postacią anonimową i ma tu wielu sympatyków. Zrozumiałem, że jej wcześniejsze tutaj występy musiały przypaść widzom do gustu, skoro została zapamiętana.

Droga do finału

W jednym z wywiadów Daria wyznała, że jej wzorami są Whitney Houston i Adele, jednak w poszczególnych odcinkach słyszeliśmy ją w repertuarze innych wykonawców. Swój start w tegorocznej edycji The Voice of Poland faktycznie rozpoczęła od rywalizacji z tysiącem konkurentów, bo zanim doszło do „Przesłuchań w ciemno” z udziałem tylko 100 wykonawców, trzeba przejść przez tzw. preeliminacje. W „Przesłuchaniach …” sięgnęła po utwór Christiny Perri, a wykonała go tak przekonująco, że na swoich obrotowych fotelach odwrócili się wszyscy jurorzy (zwani dalej trenerami), a to w dziesięcioletniej historii zdarzało się niezwykle rzadko. Ostatecznie trafiła do drużyny Tomsona i Barona, by w następnym odcinku stanąć do „Bitwy” z Alicją Szemplińską. Któż mógł wtedy przypuszczać, że oto właśnie mierzą się ze sobą późniejsze finalistki. Teoretycznie jedna z nich powinna na tym etapie odpaść, jednak regulamin programu przewiduje sytuacje, kiedy poziom obu rywalek jest wyrównany. W tym przypadku ten poziom był nie tylko wyrównany, on był po prostu nad wyraz wysoki. Dość powiedzieć, że w całej historii wszystkich edycji programu we wszystkich nadających go telewizjach został sklasyfikowany na 7. pozycji wszech czasów. Docenił Darię Michał Szpak, bo korzystając z regulaminowej możliwości dokonał „kradzieży” naszej wokalistki (bo ona jest nasza) do swojej drużyny. Nowy trener Darii miał nosa, bo jego świeżo upieczona podopieczna w kolejnym odcinku „znokautowała” konkurencję i zameldowała się w finale.

Duet z Michałem Szpakiem

Przebiegu samego wielkiego finału nie będziemy szczególnie opisywać, bo każdy zainteresowany widział go osobiście. Każdy komentator sportowy stwierdziłby po prostu, że emocje sięgnęły zenitu. Recenzenci opisujący każdy etap telewizyjnego show zwracali uwagę na nieudawaną skromność Darii i jej pokorę. Już po finale w rozmowie z reporterem Gazety Krakowskiej wyznała, że chciałaby, aby w rodzinnym Szczepanowie traktować ją tak samo jak do tej pory.

Jeszcze w sobotę 30 listopada, Daria Reczek występowała przed telewizyjnymi kamerami w finałowym odcinku tego jubileuszowego sezonu najpopularniejszego obecnie telewizyjnego talent-show. W poniedziałek, 2 grudnia, odwiedziła Urząd Miejski na zaproszenie burmistrza Tomasza Latochy, który w imieniu fanów i mieszkańców całej gminy złożył jej gratulacje i wręczył bukiet kwiatów, składając przy okazji podziękowania za nieoceniony wkład w promocję naszego regionu.

Kiedy usłyszymy Darię Reczek na żywo w Brzesku.?Przytaczana już tutaj Gazeta Krakowska sugeruje, że okazją może być najbliższy Brzesko Okocim Festiwal, którego gwiazdą miałby być Michał Szpak. Byłaby więc okazja wysłuchać po raz kolejny jego wspólnego z Darią wykonania utworu „Jej portret”. Co na to burmistrz Tomasz Latocha? – Ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam – odpowiada, mrużąc przy tym filuternie oko.

IB