Nadszedł okres jesienno zimowej aury, a wraz z nim znacznie wzrosło niebezpieczeństwo na drogach. Tak to się już co roku dzieje, że dopóki nie przyzwyczaimy się do jazdy w trudniejszych warunkach, najwięcej zdarza nam się stłuczek, kolizji i wypadków. Piszę nam, ponieważ każdy z uczestników ruchu drogowego, właśnie teraz i bardziej niż zwykle, narażony jest na nieprzyjemne drogowe zdarzenia. Szybko zapadający zmrok, opady, przymrozki i śliska jezdnia, to nieodłączne elementy tej pory roku, wymagające szczególnej uwagi i ostrożności nie tylko gdy siedzimy za kierownicą ale nawet wtedy gdy poruszamy się pieszo – odblaski! Że w takim okresie trzeba włączyć myślenie na najwyższe obroty, świadczą chociażby ostatnie wypadki jakie zdarzyły się na naszym terenie, w tym jeden z nieodwracalnym, bo śmiertelnym, skutkiem. Nie miejsce tu i pora na analizowanie przyczyn tego ostatniego zdarzenia. To zadanie dla odpowiednich służb. Ale wcześniejszy przypadek to typowe zagapienie, wyłączona na moment uwaga, bezkrytyczne zaufanie innym użytkownikom drogi. No bo jakże inaczej nazwać wyjechanie z podporządkowanej drogi – nawet gdy ktoś uprzejmie nas przepuszcza – bez sprawdzenia czy drugiej strony nie nadjeżdża jakiś pojazd. Efekt: dwie osoby ranne, a trzy pojazdy rozbite. To i tak nie najgorzej w porównaniu z tragicznym wypadkiem, o którym wyżej wspominałem. W nim życie straciła młoda osoba. Człowiek mający jeszcze wszystko przed sobą. Tragedia dla rodziny, znajomych i przyjaciół, dramat, którego nigdy już nie da się cofnąć czy odwrócić. Każde drogowe zdarzenie jest zazwyczaj skutkiem wielu nagle powstałych przyczyn. Co gorsza, mniejsze lub większe niebezpieczeństwa na drodze, mogą pojawić się wszędzie i w każdym momencie. W większości zdarzeń, od nas samych zależy jak z nich wybrniemy, ale wcześniej trzeba myśleć. Myśleć, oceniać bieżącą sytuację na drodze i przewidywać. Bez tego ani rusz. Powiedzenie: „jakoś to będzie”, każdy uczestnik ruchu drogowego powinien wyrzucić ze swej głowy, wyeliminować z myślenia, a już absolutnie nim się nie kierować. W przeciwnym wypadku, każde nasze wyjechanie na drogę będzie swoistą ruletką. A w niej, jak wszyscy chyba wiedzą, naprawdę rzadko pada główna wygrana. Myślmy więc, uważajmy i przewidujmy, a ten jesienno zimowy okres być może uda nam się w miarę bezpiecznie przetrwać. W miarę bezpiecznie, bo jednak wszystkiego nie da się przewidzieć, wszystkiego się ustrzec czy uniknąć. Naprawdę jednak wiele od nas samych zależy, o wiele więcej niż czasem nam się wydaje.
—
TTKW