Z inicjatywy tarnowskiego policjanta asp. sztab. Piotra Jędrasa – pasjonata okresu I Rzeczpospolitej, wczoraj (3.10) w Mościckim Centrum Kultury w Tarnowie miał miejsce przedpremierowy pokaz filmu Zrodzeni do Szabli. Jest to inicjatywa tarnowskiej Policji związana z uhonorowaniem obchodów 100-lecia powołania Policji Państwowej. Twórcy filmu – Rodzina Sieniawskich, którzy kultywują staropolską metodę posługiwania się szablą, zaprezentowali krótką historię władania krzywą szablą w sztuce krzyżowej.
W przedpremierowym pokazie filmu „Zrodzeni do szabli” wzięły udział osoby na co dzień współpracujące z tarnowska komendą, przedstawiciele służb mundurowych, kierownictwo Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, byli komendanci miejscy, a także policjanci i pracownicy tarnowskiej Policji.
W tym niezwykłym wydarzeniu wziął udział również Marian Mikuła, który zaprezentował wierną kopię szabli Stanisława Żółkiewskiego, której oryginał można oglądać na Jasnej Górze.
Zaproszonym gościom w formie wprowadzenia przedstawiono krótki rys historyczny Rodziny Sieniawskich oraz przybliżono, doprowadzoną do perfekcji przez polską szlachtę, sztukę krzyżową władania szablą. To szermierka na krzyż lub krzyżowe szermowanie, które opierało się na prostych i dynamicznych kombinacjach górnych i dolnych cięć wyprowadzanych z lewa na prawo i odwrotnie. Cięcia tego rodzaju opanowane do perfekcji spełniały jednocześnie funkcję ofensywną i defensywną raniąc z wigorem lub odbijając cięcia nieprzyjaciela.
Słynny polski encyklopedysta Zygmunt Gloger opisuje sztukę władania szablą w dawnej Rzeczypospolitej takimi słowami:
„Polacy bowiem doszli do tak nadzwyczajnej biegłości w robieniu krzywą szablą, że żaden inny naród w sztuce tej sprostać im nie zdołał. Sztukę tę nazwali krzyżową z powodu, że cięcia i zasłony krzyż stanowiły”.
Historia szabli
Szabla wyrosła z I Rzeczypospolitej i wrosła w serca Polaków już na zawsze. To ta szabla była codzienną towarzyszką życia szlachcica, niezbędną zawsze i wszędzie: w kościele, w domu, w podróży, na sejmiku, na weselu, pogrzebie, a przede wszystkim na wojnie. Szabla była wyznacznikiem statusu szlachcica dlatego tak o nią dbał i zabiegał o jej wygląd. Można by rzec – szabla była kochanką szlachcica, którą wpierw ozdabiał szlachetnymi kamieniami i złotem, a dopiero potem myślał czym by ozdobić własną połowicę.
Gdy państwo polskie za sprawą zaborców zniknęło z mapy Europy, nie zniknęła polska szabla. Błyszczała w rękach polskich żołnierzy walczących w armiach Napoleona, jak chociażby u polskich szwoleżerów, którzy z szablami w ręku zdobyli wąwóz Samosierra, otwierając Cesarzowi drogę na Madryt. Ostrze polskiej szabli unosiło się na wroga w ręku kawalerzystów walczących pod Stoczkiem w powstaniu listopadowym. Wreszcie zdjęte ze ścian szable po przodkach ponieśli powstańcy w nierówny bój w styczniu 1863 r.
Po upadku powstania, w tragicznej nocy niewoli wydawało się, że polska szabla na zawsze zniknie z kart historii.
Jednak w Galicji doby autonomicznej szabla polska przetrwała. Wraz z kontuszem pozostała w stroju uroczystym władz i posłów galicyjskich, pojawiała się na uroczystościach patriotycznych i rocznicowych. Z czasem ponownie trafiła w ręce Sokołów, Strzelców, a wreszcie polskich legionistów, którzy pod dowództwem Józefa Piłsudskiego wyruszyli w bój w 1914 r. W wirze Wielkiej Wojny do bratobójczej walki stanęli przeciw sobie Polacy w armiach trzech zaborców. Szablami wyrąbywali sobie niepodległość zarówno legionowi ułani pod Rokitną, jak i ułani polscy walczący w carskiej armii pod Krechowcami.
W czasie pierwszej wojny światowej oprócz polskiego wojska odrodziły się także polskie formacje pilnujące przestrzegania prawa i porządku. Tak właśnie było w przypadku wywodzącej się z warszawskiej Straży Obywatelskiej Milicji Miejskiej miasta stołecznego Warszawy. Właśnie w tej formacji szable, choć wzoru niemieckiego, wróciły do rąk funkcjonariuszy dbających o bezpieczeństwo współobywateli. Można by rzec, że symbolicznie zamknęło się koło historii, wszakże za I Rzeczypospolitej po Warszawie chodzili z szablami hajducy Marszałka Wielkiego Koronnego – słynni „węgrzy marszałkowscy”, będący pierwszą polską formacją policyjną. Teraz, kiedy Państwo Polskie zaczęło się podnosić z popiołów, także w Warszawie szable wróciły w ręce polskich milicjantów.
Wzorem warszawskiej milicji zaczęły się tworzyć podobne formacje – w Kielcach, Radomiu, Lublinie i szeregu innych miast. Wszystkie podobnie umundurowane i uzbrojone. W listopadzie 1918 r. zarówno w Warszawie, jak i w pozostałych miastach milicjanci wzięli czynny udział w rozbrajaniu żołnierzy niemieckich. W zaborze austriackim, dawni cesarscy żandarmi i policjanci wojskowi, ze służbowymi szablami u boku, wzięli udział w oswobodzeniu Cieszyna, Tarnowa, Krakowa i wszystkich tych miejsc, gdzie podniesiono biało-czerwone sztandary.
W dniu 24 lipca 1919 r. powołano Policję Państwową, jednocząc szereg różnych formacji działających w poszczególnych zaborach na rzecz przestrzegania porządku prawnego. Gdy w marcu 1920 r. ukazały się pierwsze przepisy dotyczące umundurowania i uzbrojenia nowej formacji, ustalono, że funkcjonariusze niżsi mieli nosić w służbie krótki pałasz (półszablę), zaś funkcjonariusze wyżsi – pałasze. Praktyka służby wymusiła jednak na szeregowych policjantach rezygnację z broni białej w czasie służby patrolowej (pozostał bagnet do karabinka i pałka policyjna, jako narzędzie przymusu bezpośredniego), jednak oficerowie musieli przestrzegać rozkazu Komendanta Głównego P.P., który nakazywał im noszenie szabli w trakcie służby zewnętrznej.
W 1935 r. ograniczono obowiązek noszenia szabli przez oficerów Policji Państwowej jednostek pieszych do trzech przypadków: wystąpienia na defiladzie w oddziałach zwartych, meldunków u przełożonych, wizyt urzędowych, zaś w 1936 r. ustalono, że oficerowie i szeregowi mogą nosić pasek pomocniczy (koalicyjkę) przy pasie głównym tylko w przypadku występowania przy szabli.
Szable w Policji Państwowej pozostały do końca jej istnienia. Jako broń honorowa oficerów oraz funkcyjnych szeregowych, jako nagrody dla wyróżniających się policjantów, wreszcie w rękach szeregowych i kandydatów oddziałów konnych P.P..
W dzisiejszych czasach, choć szabla nie jest już elementem wyposażenia Policji, pozostała w niej. Wykorzystywana jest w ceremoniale policyjnym. Szable wręczane są przez Ministra Spraw Wewnętrznych w trakcie nominacji funkcjonariuszy na stopień generalski. Nieoficjalną tradycją w Policji stało się również wręczanie szabli kolegom czy też przełożonym awansowanym na wyższy stopień oficerski, co dodaje prestiżu temu awansowi i symbolicznie nawiązuje do historii Policji.
foto: fb@zrodzenidoszabli
KPM Tarnów
TRAILER