Piękny zwyczaj śpiewania kolęd głęboko tkwi w polskiej tradycji. Na przestrzeni wieków powstała ich niezliczona ilość. Najprawdopodobniej w samej Polsce jest ponad pół tysiąca kolęd i pastorałek, a na całym świecie? Można się tylko domyślać. Ponoć nasze polskie kolędy są najpiękniejsze, ale w innych krajach brzmią one równie dostojnie i wychwalają „Narodzenie Małego Boga”. Najpopularniejszą kolędą jest jednak kolęda austriacka „Cicha noc”, która dla upamiętnienia jej twórców w kaplicy w Obendorfie jest wykonywana w każdą Wigilię w kilkunastu językach.
Pielęgnując ten piękny zwyczaj w całej gminie „dzieją się wspaniałe rzeczy”. W kościołach, szkołach i instytucjach kultury zaprasza się do udziału w kolędowaniu, jasełkach i koncertach.
Jednym z takich właśnie wydarzeń był Noworoczny Koncert Kolęd, który odbył się 20 stycznia w Czchowie. Był to niezwykły koncert i nie jest to stwierdzenie wypowiedziane pod wpływem chwilowego zauroczenia.
Podczas koncertu usłyszeć można było kolędy znane i mniej znane, polskie i zagraniczne, a wśród nich m. in. ukraińską, hiszpańską i irlandzką. A to wszystko w niezwykłej aranżacji, nad którą pochyliła się Katarzyna Szklarz – nauczycielka Szkoły Muzycznej I Stopnia w Domosławiach. Jej interpretacja, dobór kolęd i pastorałek oraz zaangażowanie świetnego zespołu muzyków i wokalistów sprawiły, że koncert urzekł publiczność. Ten wyjątkowy koncert miał również swoją piękną nazwę: „Zaczarowana suita kolędowa”. Taki też był koncert, zaczarowany, piękny i cudowny.
Tę niebywałą radość, którą mogliśmy się dzielić uczestnicząc w Noworocznym Koncercie Kolęd zawdzięczamy uczniom i nauczycielom Szkoły Muzycznej w Domosławicach. W sali kina Baszta w Czchowie 20 stycznia wystąpili: wokalistki – Emilia Gliździńska i Maria Molczyk, muzycy – Katarzyna Szklarz, Jadwiga Czarnecka, Kalina Czarnecka, Paulina Dębska, Julia Kotarba i Wojciech Sałapa.
—
Elżbieta Ogiela