Don't Miss
Home » Kultura » Młode i zdolne!

Młode i zdolne!

Młode wokalistki z Brzeska w grupie najlepszych na świecie na Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym w Llangollen w Północnej Walii.

Dwie młode wokalistki z Brzeska zakwalifikowały się na podstawie nagrania LIVE do udziału w jubileuszowej, siedemdziesiątej edycji Llangollen International Musical Eistedfod który odbył się w dniach 3 – 9 lipca w Wielkiej Brytanii. Zaproszenie do udziału w kategorii vocal solo do 15 lat, obok naszych mieszkanek otrzymały dzieci brytyjskie, holenderskie oraz młodzi śpiewacy z Hong Kongu i Singapuru. Polskę reprezentowały: Aleksandra Dzieńska lat 13 – uczennica Szkoły Muzycznej I st. w Brzesku oraz Gabriela Stolińska lat 14 – absolwentka tejże szkoły, obecnie uczennica II roku Państwowej Szkoły Muzycznej II st. w Bochni w klasie śpiewu solowego. Obie dziewczyny od początku uczą się w klasie pani dr Moniki Kucińskiej-Gruszowskiej, która prowadzi klasę śpiewu w obu szkołach, jak również chóry i orkiestry.

Informator Brzeski: Skąd pomysł wzięcia udziału akurat w tym festiwalu?

Monika Gruszowska: Byłam na nim kilka lat wcześniej z innymi uczennicami, które uzyskały również bardzo dobre wyniki i gdy tylko udało mi się wykształcić Olę i Gabrysię na tyle, że uzyskałam pewność, że będą mogły godnie reprezentować nasz kraj wysłałam zgłoszenia z nagraniami, które przeszły wstępną selekcję i tak oto dostałyśmy zaproszenie do wzięcia udziału. Festiwal jest wartościowy pod wieloma względami. Jest to ogromne wydarzenie kulturalne skupiające setki uczestników z najdalszych zakątków świata. Dzieli się on na cztery główne nurty: muzyka klasyczna (soliści wokaliści, instrumentaliści, chóry i orkiestry), musical (soliści wokaliści, zespoły wokalne i instrumentalne), folklor (zespoły ludowe, grupy wokalne, taneczne, soliści wokaliści i instrumentaliści) oraz taniec współczesny. Każdy z nurtów dzieli się na kategorie wiekowe od dziecięcych po profesjonalne. My startowaliśmy oczywiście w kategorii „muzyka klasyczna”. Oglądanie przesłuchań, szczególnie zespołów folklorystycznych, tanecznych oraz chórów robi oszałamiające wrażenie ze względu na przepiękne kostiumy, układy choreograficzne, muzykę i bardzo wysoki poziom, nawet grup dziecięcych. W tym roku naszymi faworytami były zespoły folklorystyczne z Afryki oraz Szkoła Tańca Irlandzkiego. Oprócz wysokich walorów edukacyjnych samego festiwalu istotne jest jego umiejscowienie w górach, które tworzą niezwykle malownicze krajobrazy z wieloma średniowiecznymi zabytkami jak kamienny most w Llangollen, kompleks zamkowy na górze Dinas Bran czy też ruiny opactwa Cystersów. Dzieci zwiedziły również dolinę rzeki Dee z okien pociągu retro zbudowanego z początkem XX wieku, katedrę w sąsiednim mieście Wrexham oraz większość zabytków w Manchesterze. Poznały kulturę i ostatni żywy celtycki język jakim posługują się górale walijscy. Wróciły z bagażem wielu doświadczeń i wiedzy, którą będą mogły wykorzystać w przyszłości.

IB: Dziewczyny, co podobało Wam się w pobycie w Walii i czego się tam nauczyłyście?

Gabriela Stolińska: Udział w festiwalu był dla mnie bardzo dużym doświadczeniem. Poznałam tam wielu młodych i utalentowanych artystów
z różnych stron świata. Ogromna scena festiwalowa z mnóstwem pięknych kwiatów zrobiła na mnie spore wrażenie. Całe to miasto żyło muzyką. Mogłam zobaczyć tam również dużo różnorodnych krajobrazów oraz pięknych i cennych zabytków. Podczas tego pobytu rozmawiając z rówieśnikami z innych krajów szkoliłam swój język angielski. Każdy jeden koncert jak i ten nauczył mnie pracować nad tremą na scenie.

Aleksandra Dzieńska: W pobycie w Walii podobała mi się bardzo atmosfera tego regionu odczuwalna w codziennym życiu – ludzie są bardzo mili i pomocni. Możliwość udziału w festiwalu była dla mnie niesamowitą przygodą, mogłam obejrzeć występy wielu utalentowanych osób, również w mojej kategorii. Dlatego cieszę się, że udało mi się otrzymać tak wysoką punktację i zdobyć uznanie jury. Udział w festiwalu dał mi motywację do dalszej intensywnej nauki, nauczył mnie skromności, pokory, ale też wiary w siebie i wizję dalszego rozwoju.

IB: Gdzie i jak długo trzeba się uczyć, żeby móc wystąpić na takim festiwalu?

Monika Gruszowska: Władze miasta Brzeska otwierając Szkołę Muzyczną umożliwiły jej uczniom, którzy zdadzą egzamin wstępny wybór śpiewu jako drugiego instrumentu. Po ukończeniu szkoły muzycznej I st. jeśli ktoś chce kontynuować naukę w mojej klasie to może zdawać egzaminy wstępne do Państwowej Szkoły Muzycznej II st. w Bochni jak zrobiła to Gabrysia. Nie ma jednego przepisu na sukces. Dziecko musi uczyć się śpiewu na pewno powyżej roku. Efekty uzależnione są od możliwości psychofizycznych ucznia, nakładu pracy, doświadczenia metodycznego nauczyciela oraz wypływającego z tych czynników zaawansowania technicznego i doświadczenia scenicznego. Ważny jest też stosunek środowiska w jakim się kształci. Nawet najpracowitszy uczeń, który uczy się u dobrego pedagoga nic nie osiągnie bez zaangażowania rodziców w proces edukacyjny oraz bez życzliwości dyrekcji szkoły i wsparcia finansowego ze strony władz samorządowych. Wszystkie te warunki w tym przypadku zostały spełnione. Przychylność z jaką od lat spotykam się prowadząc działalność edukacyjno-kulturalną i nie mówię tu tylko o dofinansowaniu wyjazdu na ten festiwal, ale przede wszystkim finansowaniu Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego im. Z. Noskowskiego w Brzesku, zasługuje na szczególne uznanie. To właśnie na tym konkursie Ola i Gabrysia zdobywały pierwsze doświadczenia oraz laury i zostały poddane krytyce profesorów Akademii Muzycznych zasiadających w jury.

IB: Widzę, że lubi Pani pracę z dziećmi.

Monika Gruszowska: Bardzo. Praca pedagogiczna zawsze towarzyszyła mojej działalności artystycznej, a ostatnio praktycznie całkowicie poświęcam jej swój czas zawodowy. To niezwykła przyjemność móc zajmować się kształceniem i promocją młodych talentów, których w tej części województwa nie brakuje. Sukcesy moich uczniów byłych i obecnych, tych, którzy są na początku swojej edukacyjnej drogi jak Ola i Gabrysia czy też tych, którzy już kończą naukę i zaczynają karierę zawodową, jak niedawno przez nas oklaskiwany Hubert Zapiór, który wystąpił w Brzesku z recitalem przed wylotem na studia wokalne w Nowym Yorku, dostarczają mi wielu radości i wzruszeń. Na pewno nie grozi mi wypalenie zawodowe.

IB